Ten policyjny pościg trwał niecałe dwie minuty, mimo że kierowca pędził kradzionym autem z prędkością ponad 160 kilometrów na godzinę. Dobrze widać to na nagraniu z radiowozu. Funkcjonariusz z Greenville (Karolina Południowa, USA) po prostu taranuje auto zbiega i zatrzymuje czterech podejrzanych. Tak coraz częściej kończą się pościgi w Stanach Zjednoczonych. Policjanci są szkoleni, by jak najszybciej zatrzymać kierowców, nawet jeśli ceną jest uszkodzony radiowóz.
Źródło: tvn24