Subhadra z południowych Indii poprosiła nauczycielkę swojego syna o pomoc - po śmierci męża brakowało jej pieniędzy nawet na jedzenie dla dzieci. Jej historia poruszyła nauczycielkę, która nie tylko sama dała jej pieniądze, ale także zorganizowała w sieci zbiórkę dla kobiety. Jej wynik przerósł najśmielsze oczekiwania - w ciągu zaledwie trzech dni udało się zebrać równowartość ok. 290 tys. zł.
46-letnia kobieta o imieniu Subhadra ze stanu Kerala w południowych Indiach po śmierci męża znalazła się w trudnej sytuacji. Pieniędzy brakowało jej do tego stopnia, że nie miała za co nakarmić swoich dzieci. Zdesperowana kobieta 16 grudnia poszła do nauczycielki swojego syna, Giriji Harikumar, i poprosiła ją o 500 rupii indyjskich, czyli równowartość ok. 26 złotych.
- Dałam jej 100 rupii i powiedziałam, że postaram się zrobić coś jeszcze - przekazała cytowana przez BBC nauczycielka. Dodała, że tego samego dnia wybrała się z wizytą do domu 46-latki i na własne oczy zobaczyła, w jakiej biedzie żyje ona oraz jej dzieci. - W kuchni była tylko garść ziaren, a dzieci nie miały co jeść. Pomyślałam, że dawanie Subhadrze małej ilości pieniędzy nie ma sensu i byłoby kompletnie nieadekwatne do sytuacji - zaznaczyła.
Indie. Zbiórka przeszła oczekiwania
Nauczycielka wpadła w tej sytuacji na inny pomysł. Wieczorem dodała na Facebooku post, w którym opisała historię kobiety i zaapelowała do użytkowników o wsparcie jej taką kwotą, na jaką mogą sobie pozwolić. We wpisie podała numer rachunku bankowego 46-latki, aby pieniądze mogły trafić bezpośrednio do niej. Post szybko stał się bardzo popularny i zyskał tysiące polubień.
Sukces zbiórki przerósł oczekiwania. W ciągu zaledwie trzech dni na konto Subhadry wpłynęło 5,5 miliona rupii, czyli równowartość ok. 290 tys. złotych. Jak poinformowało BBC, część z tych pieniędzy zostanie teraz przeznaczona na dokończenie budowy domu, którą przed śmiercią rozpoczął jej mąż. Za resztę finansowane mają być codzienne wydatki rodziny. Zbiórka została już zamknięta.
Źródło: BBC, Facebook/Girija Harikumar
Źródło zdjęcia głównego: Girija Harikumar/FACEBOOK