To najmniejszy hotel świata dla miłośników przyrody – składa się z trzech domków o powierzchni 8 metrów kwadratowych i zaprojektowany jest jak drewniana alternatywa dla namiotu. Stanął w kurorcie narciarskim w szwajcarskich alpach. Nocleg w POD Hotel kosztuje ok. 200 złotych.
- To kemping XXI wieku. Ekologiczne domki, które same produkują prąd z energii słonecznej i są tanią okazją do ucieczki w góry – tak reklamuje swój wynalazek szwajcarska firma Camping Flims.
Chodzi o POD Hotel, który stanął w Flims Laax Falera, wokół wiosek Flims, Laax i Falera, na terenie jednego z największych terenów narciarskich w Szwajcarii. Szczególnie ulubionym przez młodych miłośników sportów zimowych.
Za oknem Alpy
Domki stoją w dolinie niedaleko miasta Chur. Zbudowane są z ekologicznego drewna z certyfikatem. Ściany i podłogi są ocieplane, okna mają podwójne szyby, drzwi też są podwójne, by ciepło nie uciekało ze środka. Każdy ma własne ogrzewanie, klimatyzację i oświetlenie LED. A za oknem alpejski krajobraz.
Na powierzchni 8 metrów kwadratowych mogą przenocować dwie lub trzy osoby. I w zasadzie jedynym wyposażeniem są dwa lub trzy łóżka, żadnych innych mebli i przedmiotów. Warunkiem, by tu nocować, jest własny śpiwór, trzeba też z wyprzedzeniem załatwić sobie rezerwację przez internet.
Jedna noc kosztuje od 56 do 81 franków szwajcarskich, czyli ok. 190-240 zł.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe