183 godziny - tyle czasu trwał program prowadzony przez didżeja Stefano Venneri z rozgłośni w Alessandri (na północy Włoch). Z takim wynikiem radiowiec trafił do Księgi Guinnessa. Oczywiście w kategorii najdłuższa audycja radiowa.
Rekord został oficjalnie uznany w niedzielę.
Venneri nie grał tylko po to, by trafić do księgi Guinnessa. Radiowiec zbierał pieniądze na odbudowę Radia Aquila, którego siedziba została zniszczona w trzęsieniu ziemi 6 kwietnia w Abruzji.
Pokonał Niemca
To już drugi taki wyczyn disc jockeya z radia Bbsi, któremu na krótko tytuł w kategorii najdłuższej audycji odebrał prezenter radiowy z Niemiec. Ale włoski didżej ma na swoim koncie jeszcze trzy inne rekordy Guinnesa. Jeden z nich w kategorii największej liczby uścisków: 865 w 21 minut.
Jaki był sposób radiowca na wytrwanie tylu godzin przy mikrofonie? W trakcie zakończonego niedawno radiowego maratonu Venneri dowiedział się, że zostanie ojcem. Jak twierdził, to właśnie ta informacja dała mu siłę, by przetrwać do końca.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu