Pszczoły z Pałacu Buckingham zostały poinformowane o śmierci królowej. To wielowiekowa tradycja

Królewski pszczelarz przekazał pszczołom mieszkającym na terenie Pałacu Buckingham i Clarence House informację o odejściu królowej Elżbiety II. To wielowiekowa tradycja, której źródła mają tkwić w przesądzie, że pszczoły przestaną produkować miód, jeśli nie zostaną poinformowane o śmierci swojego pana.

Królewski pszczelarz John Chapple po otrzymaniu wiadomości o śmierci królowej Elżbiety II udał się w piątek do Pałacu Buckingham i Clarence House, by przeprowadzić wyjątkowy rytuał: ściszonym głosem obwieścił pszczołom, że ich nowym panem jest teraz król Karol III i umieścił na ulach czarne wstążki.

Zawiadomienie pszczół o śmierci monarchy to wielowiekowa tradycja

- Pukasz do każdego ula i mówisz: "Pani nie żyje, ale nie odchodźcie. Wasz nowy pan będzie dla was dobrym panem" - zrelacjonował Chapple w rozmowie z "MailOnline", dodając: "Osoba, która umarła, jest panem lub panią uli, kimś ważnym w rodzinie, a nie ma nikogo ważniejszego od królowej, prawda?".

Dziennik "Evening Standard" odnotowuje, że rytuał jest powtarzany od wieków, ponieważ - zgodnie ze zwyczajem - niepoinformowanie pszczół o nowym właścicielu groziłoby zaprzestaniem produkcji miodu, opuszczeniem ula lub nawet śmiercią owadów. Uważa się, że zwyczaj ma celtyckie korzenie: w mitologii celtyckiej pszczoły uważano bowiem za łączników między światem a sferą duchową. 

15 lat pracy z królewskimi pszczołami

79-letni Chapple zajmuje się pszczołami od 30 lat. Stanowisko królewskiego pszczelarza piastuje od ok. 15 lat. Opiekuje się dwoma ulami na terenie królewskiej rezydencji Clarence House i pięcioma przy Pałacu Buckingham. Jak twierdzi, w środku lata żyje w nich ponad milion pszczół. Teraz ich liczba spada, ale i tak każdy ul zamieszkuje ok. 20 tys. owadów.

Królowa Elżbieta II szuka królowej pszczół przy stoisku na targu w Ludlow, 2003 rok
Królowa Elżbieta II szuka królowej pszczół przy stoisku na targu w Ludlow, 2003 rok
Źródło: David Jones/PA Images/Getty Images

Swoją pracę określa jako "hobby". Ma nadzieję, że "nowy lokator Pałacu Buckingham" nie zdecyduje się na usunięcie pszczół z terenu swojej siedziby, a on utrzyma swoje stanowisko. "Wykonywanie takiej pracy dla królowej było wspaniałym przywilejem i, miejmy nadzieję, teraz będę mógł pracować dla króla " - powiedział.

ZOBACZ TEŻ: Corgi Elżbiety II. Co się stanie z psami królowej po jej śmierci?

Czytaj także: