Riccardo Tisci opowiada znajomym o kontrakcie z domem mody Dior, w którym ma zastąpić na stanowisku dyrektora kreatywnego Johna Galliano. Ma przejść do Diora z kilkoma dotychczasowymi współpracownikami – podaje wpływowy blog "Fashionista". Jego miejsce w Givenchy zajmie Haider Ackermann. Szefowie firmy nie potwierdzili tych doniesień, wydając jedynie komunikat, że decyzję podejmą we wrześniu.
Riccardo Tisci od samego początku spekulacji uważany jest za faworyta w wyścigu o fotel Johna Galliano w domu mody Christian Dior. Pierwszy informację podał znany dziennikarz mody Derek Blasberg na swoim kanale w Twitterze w marcu. Potem to samo napisał prestiżowy magazyn mody "Hint", powołując się na własne źródła w Diorze.
Wpływowy blog "Fashionista" idzie dalej: - Tisci swobodnie opowiada znajomym o przejściu do Diora. Nie kryje, że weźmie ze sobą kilku najbliższych współpracowników. I choć nie sądzę, by Dior oficjalnie to ogłosił przed wrześniem, to jestem pewna, że transakcja zostanie zamknięta – napisała Lauren Sherman.
Wolna posada komentowana
Wolna posada po Galliano to najbardziej komentowane miejsce w branży. Jej obsada wywołuje tak duże emocje, bo Dior to jeden z najbardziej wpływowych domów mody na świecie. I jeden z najbardziej dochodowych – jego wartość rynkową szacuje się na ok. 1,14 miliarda dolarów. Obok Louis Vuitton (5,5 mld dol.) to klejnot w koncernie marek luksusowych LVMH.
Tisci od 2005 roku pracuje dla Givenchy, a tę firmę można nazwać "poligonem doświadczalnym" dla Bernaulta Arnault, który zarządza LVMH. Galliano, przed objęciem stanowiska w Diorze, także był dyrektorem kreatywnym Givenchy i właśnie stamtąd Arnault przeniósł go do Diora w 1996 roku.
Kto zastąpi 36-letniego Włocha w Givenchy? "Fashionista" podaje, że będzie to Haider Ackermann.
40-letni Ackermann jest bardzo utalentowanym projektantem urodzonym w Kolumbii i adoptowanym przez francuskie małżeństwo. Wraz z rodzicami mieszkał w Europie i Afryce. Po studiach w Antwerpii (na Antwerp Fashion Academy of Fine Arts, którą skończyli także Dries van Noten i Ann Demeulemeester) przeniósł się do Paryża, gdzie od 2001 roku tworzy pod własną marką. Jego kreacje noszą m.in. Tilda Swinton, Penelope Cruz, Janet Jackson i Alicja Bachleda-Curuś.
Galliano w sądzie 22 czerwca
Tymczasem skompromitowany przez antysemickie i rasistowskie wypowiedzi John Galliano czeka na proces.
Pijany kreator, który w lutym 2011 i w październiku 2010 roku siedział w paryskiej kawiarni, bełkotał po angielsku obraźliwe i wulgarne słowa. Powiedział, że "kocha Hitlera" i wygrażał siedzącym obok klientom: "Osoby jak wy byłyby dzisiaj martwe. Wasze matki i przodkowie byliby wszyscy, k..., zagazowani". Był też agresywny.
Na pierwszej rozprawie kilka dni temu Galliano nie pojawił się w sądzie, reprezentowała go jego prawniczka. Aurelien Hamelle przedstawiła jego oświadczenie, że "chce ustalić co się stało" i że "został sprowokowany".
Galliano przed paryskim sądem stanie 22 czerwca. Grozi mu kara do pół roku więzienia i ok. 20 tys. euro grzywny.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe