"Chodź szogunie" i "samuraje biznesu". Komorowski w Japonii, internet w euforii

Z "chodź szogunie" żartowali i Komorowski i internauci
Z "chodź szogunie" żartowali i Komorowski i internauci
Źródło: tvn24

W piątek, podczas wizyty w japońskim parlamencie, Bronisław Komorowski wołał z mównicy do szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego generała Stanisława Kozieja „chodź szogunie”. Jak się okazuje, to nie jedyny japoński akcent w wypowiedziach Komorowskiego.

Kultura Japonii musiała bardzo spodobać się prezydentowi Komorowskiemu. Wyrazem tego było chociażby nazwanie gen. Kozieja szogunem. Pomysł ten najwidoczniej spodobał się prezydentowi na tyle, że nawiązania do japońskiej tradycji znalazły się w przemówieniu, jakie wygłosił podczas spotkania z uczestnikami Polsko-Japońskiego Forum Biznesu.

- Dzisiaj awansował na szoguna szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. Stanisław Koziej, no to może i polscy biznesi (cytat dokładny - przyp. red.) awansują na samurajów biznesu - żartował Komorowski.

Do sprawy na Twitterze odniósł się też sam generał Stanisław Koziej:

Nie tylko prezydentowi do śmiechu

Media jednogłośnie okrzyknęły zwrócenie się do gen. Kozieja per szogunie mianem „Wpadki”, a internauci - jak to oni - uznali „awans” szefa BBN za doskonały leitmotiv żartów.

W niektórych internautach "chodź szogunie" obudziło talent literacki...

... inni poczuli się bardziej bezpieczni.

A jeszcze inni zaczęli rozglądać się za inną rolą dla gen. Kozieja.

Autor: dln/ja / Źródło: tvn24

Czytaj także: