Wielu właścicieli psów w Pekinie wychodzi z nimi na spacer dopiero, kiedy w mieście zapadnie noc. Idą chyłkiem, żeby nie wpaść oczy miejscowym stróżom prawa. Powodem są przepisy regulujące… wielkość psów.
Wysokość psów w Pekinie może sięgać do 35 cm w kłębie, czyli do najwyższego punktu łopatek. Większe psy stają się celem dla specjalnych hycli, pracujących dla miasta. Historia przepisu sięga jeszcze czasów Mao Tse-Tsunga, który pogardzał właścicielami psów i uważał ich za „burżuazyjnych darmozjadów”.
Właściciele psów zgrzytają zębami na idiotyczny przepis, jednak dziesiątki petycji przepada w otchłaniach pekińskiej biurokracji. Co ciekawe, zakaz nie obejmuje np. zagranicznych dyplomatów, którzy często spacerują z psami tak dużych ras jak husky czy golden retriever - to jeszcze bardziej irytuje stołecznych miłośników psów.
Psy stają się w Chinach coraz bardziej popularne jako domowe zwierzęta. 2007 rok przyniósł ponad 17-procentowy wzrost w liczbie zarejestrowanych psów. To jednak tylko statystyka – zarejestrowanie psa kosztuje około 1000 juanów, czyli ok. 117 dolarów.
Właściciele psów liczą, że w czasie igrzysk władze pokażą światu ludzkie oblicze i zlikwidują absurdalne przepisy. Cóż, są na dobrej drodze – już wprowadzono zakaz przyrządzania potraw z psów na czas igrzysk.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu