Centrum dowodzenia świętami

Centrum dowodzenia świętami
Centrum dowodzenia świętami
Źródło: Fakty TVN

W pewnym momencie dzieci przestają w niego wierzyć - niesłusznie, bo św. Mikołaj istnieje. Choć zapracowany, to ma się świetnie w swojej siedzibie w Rovaniemi, tuż na kole podbiegunowym. Co roku w odwiedziny przyjeżdżają do niego dziesiątki turystów, a pocztą przychodzi ponad pół miliona listów.

Leżące na północy Finlandii miasteczko Rovaniemi to miejsce, w którym nie tylko przekracza się koło podbiegunowe, ale też takie, w którym bardzo łatwo jest przekroczyć granicę dzielącą rzeczywistość od świata legendy o świętym Mikołaju, elfach i latających saniach z reniferami.

Turystyczna maszyneria

Ta perfekcyjnie zorganizowana bajkowa sceneria odtwarza wyobrażenia o miejscu, w którym na co dzień mieszka najbardziej rozpoznawalny święty na świecie, i czeka na turystów z całego świata.

Ilu z nich co roku wybiera się na koło podbiegunowe, by odwiedzić św. Mikołaja? - Statystyki są tajne – odpowiada jego pomocnica. Ale zaraz dodaje: - Zupełnie poważnie - możemy mówić o dziesiątkach tysięcy w sezonie. Od listopada do stycznia.

Praca za biurkiem

Legenda o tym, że Mikołaj mieszka właśnie na północy Finlandii, w regionie Laponia, powstała w latach 20 poprzedniego wieku.

To bardzo pracowity czas dla mnie i moich pomocników. Wczoraj były u mnie dzieci z Polski. Przyjeżdżają tu rzadko, za to listów piszą niesamowite ilości św. Mikołaj

Dzieci listy piszą

Listami w siedzibie św. Mikołaja zajmuje się Cristina. Na brak pracy nie narzeka, bowiem co roku z całego świata przychodzi tam ponad pół miliona listów. Dociera każdy, nawet bez adresu - wystarczy na kopercie napisać imię adresata. Tylko z Polski dotarło 43 tys. listów.

Kryzys tam nie dotarł

Ale wszystko, co w Rovaniemi łączy się ze św. Mikołajem, to również świetny biznes. Nie jest przesadą powiedzenie, że lapończycy z Rovaniemi żyją z Mikołaja. I to całkiem nieźle.

Hotele, sklepy z mikołajkowymi gadżetami, renifery i przejażdżki saniami po okolicy – wszystko to czeka na turystów i ich pieniądze.

Źródło: Fakty TVN

Czytaj także: