Podczas konferencji prasowej premiera Włoch Silvio Berlusconiego doszło do awantury. Wszystko zaczęło się w momencie, kiedy jeden z dziennikarzy - nie czekając na swoją kolej - zaczął wykrzykiwać pytania.
Dziennikarz był kilka razy przywoływany do porządku. Bez skutku. W końcu zdenerwowany Silvio Berlusconi nazwał go "łajdakiem" i powiedział, że jest tak niegrzeczny i żałosny. Premier dodał, że zapewne dziennikarz "patrząc w lustro, psuje sobie dzień".
Interweniował minister obrony
Emocje poniosły także ministra obrony, który w pewnym momencie podszedł do mężczyzny i próbował siłą wyprowadzić go z sali. Wtedy premier Berlusconi zdecydował się zakończyć konferencję.
Źródło: tvn24