101 lat temu w nocy z 14 na 15 kwietnia, w czasie swojego dziewiczego rejsu z Southampton do Nowego Jorku, zatonął brytyjski liniowiec pasażerski - Titanic. Katastrofa statku spowodowała nowelizację praw i zasad bezpieczeństwa morskiego.
Liniowiec zatonął w przeciągu dwóch godzin po zderzeniu z górą lodową. Spośród ponad 2200 osób na pokładzie (pasażerów i członków załogi - ich liczba nie została dokładnie określona) zginęło około półtora tysiaca. Tylko nieco ponad 700 przeżyło katastrofę. Przyczyną tak katastrofalnych skutków był między innymi brak odpowiedniej ilości łodzi ratunkowych na pokładzie, przestarzałe przepisy o wymogach oddzielenia pasażerów klasy trzeciej od reszty, a także nadmierna prędkość statku.
Pechowy liniowiec
Titanic zbudowany i zwodowany został 31 maja 1911 roku o godz. 12.13 w stoczni w Belfaście. W chwili wodowania Titanic był kolejnym największym parowym statkiem pasażerskim na świecie.
Statek był jednym z trzech liniowców klasy Olympic. Miał dwie siostrzane jednostki: Olympic i Gigantic (nazwa trzeciego została po katastrofie Titanica zmieniona na mniej pretensjonalną - Britannic. Złośliwi mieli twierdzić, że nic dobrego nie spotka statku, o którym zuchwale mówi się, że jest niezatapialny. A gdyby tego jeszcze było mało od początku towarzyszył mu pech.
Kiedy Titanic był wodowany, nie było żadnej uroczystości ani nawet butelki szampana rozbitej o burtę statku. Ten rytuał zarezerwowany dla każdego statku "na szczęście" z nieznanych przyczyn został pominięty. Do tego podczas wodowania jednemu robotnikowi belka zmiażdżyła nogę, poszkodowany wkrótce potem zmarł.
Problemy już od wypłynięcia
10 kwietnia 1912 roku Titanic wyruszył w swój dziewiczy rejs do Nowego Jorku. Statek wypłynął na szerokie wody po długim i głębokim ryku syren oraz rozkazie kapitana "Cała naprzód!". Problemy pojawiły się już na samym początku rejsu. Tuż po wypłynięciu o mało nie doszło do zderzenia z mniejszym statkiem "New York", który oderwał się od lin cumujących, porwany ssącym kliwaterem nowej jednostki White Star Line. Przerwa spowodowana przez incydent trwała godzinę i została wykorzystana na błyskawiczną inspekcję statku. Część pasażerów potraktowała to wydarzenie jako niepokojące i wysiadła w porcie w Queenstown. Ta decyzja, jak się później okazało, prawdopodobnie uratowała im życie.
Katastrofalne zderzenie
14 kwietnia o godz. 23:40 jako pierwsi górę lodową z bocianiego gniazda zauważyli marynarze Frederick Fleet i Reginald Lee o godz. 23:40 14 kwietnia 1912 r. Od jej zauważenia do momentu kolizji minęło ok. 37 sekund.
W wyniku uszkodzeń woda zaczęła się wlewać do sześciu pierwszych przedziałów. Według obliczeń Titanic mógł utrzymać się na wodzie przy zalanych maksymalnie czterech kolejnych przedziałach. Jednocześnie szybkość napływu wody przekraczała możliwości jej usuwania przez pompy. W rezultacie doszło do zanurzania się dziobu Titanica i w końcu woda z zalanych przedziałów zaczęła się przelewać dalej. Ostatecznie po dwóch godzinach makabrycznej akcji ratunkowej statek poszedł na dno Atlantyku. Wrak parowca odnaleziono 1 września 1985 roku na głębokości 3,8 tys. metrów. Po raz pierwszy jego wnętrze zbadano w połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku - zdalnie sterowane roboty robiły zdjęcia, z których wynikało, że wystrój wnętrz zachował się w niemal nienaruszonym stanie. Naukowcy podejrzewają, że przyczyną tego była duża ilość ołowiu i rodzaj farby, którą pomalowano drewniane elementy. W 1987 r. francusko-amerykańska ekspedycja zaczęła operację ratowania wraku Titanica, wydobywając z niego ok. 1800 przedmiotów, które zostały przewiezione do Francji. W latach 1987-2004 wydobyto z wraku ponad 5500 przedmiotów i części wyposażenia, używając w tym celu m.in. zdalnie sterowanych urządzeń mechanicznych. W 1998 r. wydobyto ważący 17 ton fragment kadłuba.
Zmiany w prawie
Katastrofa wpłynęła na zmianę przepisów Brytyjskiej Izby Handlowej. Od tego czasu zorganizowano system patroli lodowych na północnym szlaku atlantyckim, które mają obowiązek śledzić ruchy gór lodowych. Znowelizowano także przepisy, dotyczące ilości miejsc ratunkowych. Katastrofa upowszechniła także wśród brytyjskich radiotelegrafistów sygnał SOS (przyjęty cztery lata wcześniej w miejsce starego CQD, wciąż był mało popularny wśród Brytyjczyków).
Podniosła 100. rocznica
Rok temu w setną rocznicę wypłynięcia z portu liniowca mieszkańcy Southampton wyszli na ulice, by uczcić pamięć pasażerów legendarnego statku. Otwarto również muzeum, w którym znajdują się rzeczy z Titanica. Zorganizowano wówczas także rejs śladami parowca przez Atlantyk. Na pokładzie liniowca Balmoral były rodziny ofiar Titanica, ale też miłośnicy jego historii. Za bilety na 12-dniowy rejs musieli zapłacić w przeliczeniu od kilkunastu do ponad 40 tysięcy złotych.
Autor: dp//kdj / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | Robert John Welch