Izba Reprezentantów zatwierdziła pakiet wydatków, który zapewni finansowanie rządu USA do września - podał portal stacji BBC. Jednocześnie czołowa przedstawicielka skrajnego skrzydła Partii Republikańskiej w amerykańskiej Izbie Reprezentantów Marjorie Taylor Greene złożyła w piątek wniosek o odwołanie republikańskiego spikera Izby Reprezentantów Mike'a Johnsona.
Izba Reprezentantów zatwierdziła pakiet wydatków, który zapewni finansowanie rządu USA do września - podał portal stacji BBC.
Jak wyjaśniono, pakiet ten przechodzi teraz do kontrolowanego przez Demokratów Senatu, gdzie oczekuje się, że uzyska wystarczające poparcie, aby zostać zaakceptowany w piątek wieczorem.
Jest to pierwszy krok w wyścigu, którego termin mija o północy. Jeśli pakiet ustaw nie zostanie zatwierdzony, spowoduje to częściowe zawieszenie działalności rządu USA.
Ostateczne wyniki głosowania wyniosły 286 do 134, niewiele powyżej wymaganej większości dwóch trzecich. Wszyscy oprócz 23 Demokratów poparli ustawę, a 112 Republikanów głosowało na "nie".
Ustawodawstwo o wartości 1,2 biliona dolarów było wynikiem dwustronnych negocjacji i zapewnia finansowanie szerokiego zakresu usług federalnych do października, w tym 3-procentowego wzrostu finansowania amerykańskiej obronności.
Głosowanie było kolejnym przykładem trudności, jakie ma niewielka większość republikanów w Izbie Reprezentantów z przyjęciem nowych przepisów dotyczących wydatków od czasu przejęcia kontroli nad izbą w zeszłym roku.
Mała, ale głośna grupa konserwatystów sprzeciwiła się proponowanemu zwiększeniu wydatków rządowych i wezwała do wprowadzenia nowego ustawodawstwa, które obejmowałoby zmiany w amerykańskim prawie imigracyjnym, mające na celu zaradzenie napływowi nielegalnych migrantów na południowej granicy USA.
Wniosek za odwołaniem spikera Izby Reprezentantów
Spór o przegłosowaną ustawę budżetową spowodował, że czołowa przedstawicielka skrajnego skrzydła Partii Republikańskiej w amerykańskiej Izbie Reprezentantów Marjorie Taylor Greene złożyła w piątek wniosek o odwołanie republikańskiego spikera Izby Reprezentantów Mike'a Johnsona.
Greene złożyła wniosek o odwołanie Johnsona w trakcie głosowania nad zestawem ustaw budżetowych koniecznych do uniknięcia tzw. shutdownu. Oskarżyła go o "zdradę", bo doprowadził do głosowania nad kompromisowym projektem budżetu, w którym nie uwzględniono cięć i innych postulatów, przy poparciu większości deputowanych Demokratów i jedynie niecałej połowy klubu Republikanów.
- To jest zdrada narodu amerykańskiego. To jest zdrada republikańskich wyborców. Zegar zaczął tykać. Czas, by nasz klub wybrał nowego spikera - ogłosiła kongresmenka po złożeniu wniosku. Zaznaczyła jednocześnie, że nie chce wywoływać chaosu w Izbie i nie wyznaczyła daty, kiedy mogłoby dojść do głosowania. - Spiker Johnson zawsze słucha uwag członków klubu, ale jest skupiony na rządzeniu - powiedział rzecznik Johnsona Raj Shah.
Politico: szanse na powodzenie inicjatywy Greene są niewielkie
Znana z głoszenia w przeszłości teorii spiskowych Greene jest jedną z najbardziej prominentnych postaci skrajnego skrzydła partii i jest wymieniana wśród potencjalnych kandydatów na wiceprezydenta u boku Donalda Trumpa. Johnson sprawuje swoją funkcję zaledwie od października i zastąpił na stanowisku Kevina McCarthy'ego, który został usunięty z urzędu w niemal identycznych okolicznościach, na wniosek garstki najbardziej radykalnych kongresmenów partii. Był to pierwszy w historii USA przypadek odwołania szefa Izby. Greene groziła Johnsonowi złożeniem wniosku o jego odwołanie już wcześniej, twierdząc, że zrobi to, jeśli ten dopuści do głosowania nad pakietem pomocowym dla Ukrainy. Do tego nie dojdzie jednak przed Wielkanocą, bo po piątkowym głosowaniu Izba udała się na dwutygodniową świąteczną przerwę. Wtedy dopiero też wniosek będzie mógł zostać rozpatrywany, choć Johnson - o ile Greene nie wniesie o rozpatrzenie go w tybie nadzwyczajnym - nie jest zobowiązany do szybkiego poddania go pod głosowanie. Według Politico, szanse na powodzenie inicjatywy Greene są niewielkie, bo jak dotąd żaden inny Republikanin jej nie poparł. Co najmniej dwóch z ósemki, ktora doprowadziła do odwołania McCarthy'ego, wyraziła sprzeciw wobec wniosku Greene. Co więcej, odwołanie spikera będzie możliwe tylko przy poparciu wszystkich Demokratów. Ci jednak sygnalizowali, że są skłonni "uratować" polityka przeciwnej partii, jeśli ten zgodzi się na szybkie głosowanie nad pakietem pomocowym dla Ukrainy. Pytany o to przez PAP w marcu kongresmen Demokratów Emanuel Cleaver nie wykluczył, że Demokraci mogliby zagłosować przeciwko usunięciu Johnsona, choć dodał, że "diabeł tkwi w szczegółach". Podobną sugestię poczynił lider partii w Izbie Hakeem Jeffries. Sam Johnson zapowiedział, że pakiet dla Ukrainy będzie pierwszym priorytetem Izby po powrocie z wielkanocnej przerwy, choć sygnalizował, że może poddać pod głosowanie alternatywny projekt, oparty o pożyczki i leasing sprzętu wojskowego.
Źródło: bbc.com, PAP