Dziesięć kilogramów piasku i muszelek - taką pamiątkę z wakacji po 40 latach postanowiła oddać mieszkanka Lombardii. Prowadzona na Sardynii latem kampania przeciwko masowemu zjawisku wywożenia piasku, muszelek i kamieni z plaż przynosi rezultaty.
Miejscowe władze traktują wywożenie sardyńskiego piasku jako grabież oraz niszczenie środowiska naturalnego. Wymierzają surowe kary finansowe tym, w bagażach których na lotniskach i w portach znajdują butelki oraz woreczki z piaskiem. Powszechnie zbierane są także muszle i kamyki. Nasilenie kontroli oraz przypominanie o tym, że jest to przestępstwo, okazało się skuteczne. Działania w obronie plaż i ich skarbów zainicjowało stowarzyszenie o nazwie Sardynia Okradana i Ograbiana.
Turyści oddają piasek z Sardynii
Lokalne media podały, że w reakcji na tę kampanię mieszkanka Lombardii po 40 latach postanowiła oddać dziesięć kilogramów piasku i muszelek, jakie zabrała z plaży w rejonie Oristano. Odesłała wszystko w paczce zaadresowanej do organizacji obrońców wyspy. Dołączyła do niej list, w którym napisała: "Czuję się bezgranicznie winna, ponieważ miałam w domu szklane wazony z piaskiem i muszlami zebranymi z Sardynii". Zawartość przesyłki od razu rozsypano na plaży pod nadzorem geologa. Wcześniej turysta z okolic Wenecji, który w 1989 roku spędzał wakacje na położonej niedaleko Sardynii wyspie Budelli, słynącej z różowego piasku, powrócił tam po 30 latach, by go oddać. Inny skruszony turysta z Rzymu odesłał worek pełen naturalnych pamiątek z plaży Is Arutas po niemal 40 latach. Na swoje miejsca wracają dary natury skonfiskowane turystom na lotniskach i w portach. Do Chia na południowym zachodzie zawieziono nad morze 100 kilogramów piasku.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock