Amerykańskie sankcje będą obejmowały podmioty, które pomagałyby sprzętowo lub finansowo statkom układającym gazociąg Nord Stream 2. Tak wynika z nowych wytycznych opublikowanych przez Departament Stanu USA.
Nowe wytyczne poszerzają amerykański reżim sankcyjny o firmy, które zapewniają usługi czy techniczną lub finansową pomoc w "modernizacji lub instalacji sprzętu" na statkach, pracujących przy budowie na Morzu Bałtyckim tego gazociągu łączącego Rosję z Niemcami.
Departament Stanu zapewnił w komunikacie, że amerykański rząd jest przygotowany do wykorzystania wszystkich możliwości sankcyjnych w celu powstrzymania budowy Nord Stream 2.
- Chcemy mieć pewność, że wszystkie zaangażowane strony mają świadomość, że mogą ich objąć nasze sankcje - powiedział we wtorek asystent ds. energii sekretarza stanu USA Francis Fannon.
Amerykańskie sankcje na Nord Stream 2
Pod koniec 2019 roku władze USA zalegalizowały karanie sankcjami firm uczestniczących w budowie Nord Stream 2. W efekcie z przedsięwzięcia tego wycofała się szwajcarska firma Allseas wraz ze swymi dwoma statkami do układania rur na dnie morskim, a projekt został wstrzymany.
Eksperci spodziewają się, że kolejne sankcje zostaną uwzględnione w tegorocznej ustawie o wydatkach obronnych (NDAA). Kongres USA powinien przegłosować ją do końca roku.
Zgodnie z rozważanym przez amerykański Kongres projektem sankcji, restrykcjami objęte mogą zostać firmy europejskie nie tylko bezpośrednio zaangażowane w budowę rurociągu - jak było to do tej pory - ale też np. firmy ubezpieczające statki używane do konstrukcji podwodnego gazociągu, porty serwisujące je i firmy wydające certyfikaty umożliwiające rozpoczęcie eksploatacji gazociągu.
W zeszłym miesiącu wiodąca morska grupa ubezpieczeniowa International Group of Protection and Indemnity Clubs ogłosiła, że w związku z zagrożeniem sankcjami USA "nie zapewni żadnej ochrony dla jakiejkolwiek działalności związanej z Nord Stream 2".
Gazociąg Nord Stream 2
Gazociąg Nord Stream 2 jest gotowy w 94 procentach, ale od grudnia ubiegłego roku nie prowadzi się przy nim żadnych prac. Z łącznie 2460 km tworzących go rur trzeba ułożyć jeszcze 150 km, w tym 120 km na akwenach duńskich i 30 km na niemieckich.
Zadanie to mają teraz wykonać dwa statki rosyjskie. Zdaniem ekspertów nie posiadają one odpowiedniego wyposażenia, więc dokończenie pozostałej części Nord Stream 2 wymagałoby ich modernizacji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Nord Stream 2 / Axel Schmidt