Rząd Sri Lanki ogłosił pięciodniowe "wakacje bankowe" - informuje BBC. Przerwa od pracy rozpoczęła się w czwartek i ma zakończyć się na początku przyszłego tygodnia. W tym czasie ma zostać przeprowadzona restrukturyzacja zadłużenia krajowego, które wynosi już 42 mld dolarów.
- Rząd oczekuje, że cały proces zakończy się w ciągu tych pięciu dni, w czasie gdy rynki będą zamknięte - powiedział prezes banku centralnego Sri Lanki Nandalal Weerasingh. Dodał, że "depozytariusze mogą być pewni bezpieczeństwa swoich rachunków, a ich interesy nie zostaną naruszone".
CZYTAJ TEŻ: MFW: za niemal połowę inflacji odpowiadają wyższe zyski firm. "Nie tyle przyczyna, co skutek">>>
Zabezpieczenie przed gwałtownymi ruchami
Zdaniem zarówno zagranicznych, jak i krajowych analityków dodatkowe dni wolne ogłoszono, aby zapewnić odpowiedni bufor dla wszelkich potencjalnych gwałtownych reakcji na rynku. - Najwyraźniej rząd dostrzegł ryzyko runu na banki (sytuacja, gdy w tym samym czasie duża liczba klientów pragnie wycofać swoje depozyty z danej instytucji finansowej, uznając, że ma ona problemy z wypłacalnością - red.) - powiedział w rozmowie z BBC Alex Holmes, starszy ekonomista w Oxford Economics.
Wcześniej prezydent Sri Lanki Ranil Wickremesinghe zapewniał opinię publiczną, że restrukturyzacja "nie doprowadzi do załamania systemu bankowego".
Ogromny kryzys
Sri Lanka boryka się z najgorszym kryzysem gospodarczym od czasu uzyskania niepodległości, czyli od ponad siedmiu dekad. W marcu Sri Lanka zapewniła sobie pomoc w wysokości 2,9 miliarda dolarów od Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW).
Kraj po raz pierwszy w swojej historii nie spłacił długów wobec międzynarodowych pożyczkodawców w maju ubiegłego roku. Niedobór leków, paliwa i innych niezbędnych artykułów spowodował podniesienie kosztów utrzymania do rekordowych poziomów, wywołując ogólnokrajowe protesty.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock