Sandałowy skandal po pokazie Prady

shutterstock_2062406519 Tradycyjne obuwie z Kolhapur w Indiach. Kapal Kolhapuri. Ręcznie robione skórzane pantofle
Fala upałów w Indiach
Źródło: Reuters
W zeszłym tygodniu odbył się pokaz Prady w Mediolanie, który wywołał skandal w... Indiach. Powodem było obuwie, które wyglądało jak tradycyjne indyjskie sandały "Kolhapuri". Dom mody stał się obiektem ataków, gdyż nie pochwalił się skąd zaczerpnął inspirację. Indyjscy rzemieślnicy jednak już widzą wzrost zainteresowania ich produktem.

Historia sandałów "Kolhapuri", których nazwa pochodzi od miasta w stanie Maharashtra, sięga XII wieku. Są nieodłącznym elementem indyjskiego folkloru.

Pokaz Prady i sandałowy skandal

Prada prezentując swój produkt na pokazie mody w Mediolanie nie wspomniała o źródle inspiracji. Dopiero po tym, jak w sieci wiralowe stały się posty od indyjskich rzemieślników, którzy produkują tego rodzaju sandały, włoski dom mody przyznał im rację.

"Prada 0: Kolhapur" - głosił wpis na Instagramie witryny sklepu internetowego Shopkop, którego założyciel Rahul Parasu Kamble wysłał list do Prady zwracający uwagę na "przesiąknięte tradycją" obuwie. Post został udostępniony ponownie 36 000 razy w różnych mediach społecznościowych - wskazał Reuters.

- Uznałem tę kontrowersję za sposób na promocję Kolhapuri - powiedział 33-letni Kamble w rozmowie z Agencją Reutera. W ciągu trzech dni zanotował wzrost sprzedaży sandałów do 50 000 rupii (584 dolarów), co stanowi pięciokrotną wartość średniej sprzedaży.

W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo krytyki i sarkastycznych memów, a politycy, rzemieślnicy i przedstawiciele organizacji handlowych domagali się należnego szacunku dla indyjskiego dziedzictwa.

Prada poinformowała, że ​​zorganizuje spotkania z rzemieślnikami. W oświadczeniu dla Reutersa wydanym we wtorek dodano, że włoska grupa zamierza produkować sandały w Indiach we współpracy z lokalnymi producentami, jeśli produkt zaprezentowany na pokazie trafi do komercyjnej sprzedaży.

Skandal okazją do zarobku

Jak podał Reuters, rynek produktów luksusowych w Indiach jest niewielki, ale rośnie, a bogaci wydają pieniądze na samochody Lamborghini i drogie zegarki.

Prada nie ma ani jednego sklepu detalicznego w Indiach, a jej produkty są zazwyczaj zarezerwowane dla superbogatych. Cena skórzanych sandałów męskich od włoskiego producenta zaczyna się od 844 dolarów, podczas gdy sandały Kolhapuri można kupić już za 12 dolarów.

Jednak powiązanie nazwy Prada z sandałami Kolhapuri, które wytwarza około 7000 rzemieślników, dla niektórych stanowi okazję do zarobków.

Firma Ira Soles prowadzi kampanie na Facebooku i Instagramie, w których twierdzi, że jej ręcznie robione sandały "właśnie zeszły z pokazu w Pradzie. Ograniczona ilość (...). Posiądź coś, czym zachwyca się świat". Cena? 32 dolary - opisał Reuters.

Tradycyjne obuwie z Kolhapur w Indiach
Tradycyjne obuwie z Kolhapur w Indiach
Źródło: Shutterstock

Inny sklep internetowy - Niira - oferuje do 50 proc. zniżki na swoje Kolhapuri, które są "zakorzenione w tradycji". Jak powiedział założyciel firmy Nishant Raut sprzedaż sandałów za 18 dolarów, które wyglądały jak te, które Prada zaprezentowała w Mediolanie, wzrosła trzykrotnie. - Dlaczego indyjska marka Kolhapuri nie może stać się tak popularna jak Birkenstock? - zauważył w rozmowie z Reutersem.

Agencja wskazała, że te ręcznie robione sandały, w małych zakładach, często są zestawiane z indyjską tradycyjną odzieżą. Podobne projekty sprzedawane są w dużych sieciach handlowych jak Bata India, Metro Brands, ale także na Amazonie czy w Walmarcie.

"Zanikająca sztuka"

Co ciekawe, w 2021 roku indyjski rząd szacował, że eksport sandałów za granicę mógłby osiągnąć poziom 1 miliarda dolarów rocznie. I chociaż najnowsze dane nie są znane, to rzemieślnicy mówią, że biznes nie dziei najlepiej, bowiem konsumenci coraz częściej wybierają bardziej modne i ekskluzywne obuwie.

Mimo to kontrowersje wokół Prady tchnęły nowe życie w rzemiosło, które Lalit Gandhi, prezes głównej grupy lobbystycznej przemysłu Maharasztry, nazywa "zanikającą sztuką". Gandhi powiedział, że prowadzi rozmowy z Pradą w celu opracowania wspólnego przedsięwzięcia w limitowanej edycji.

Ashok Doiphode, rzemieślnik z Kolhapur, pokłada duże nadzieje w rozwoju wspópłracy z Pradą. Ręcznie szyje sandały przez dziewięć godzin dziennie, ale może sprzedać parę za zaledwie 400 rupii (5 dolarów). - Jeśli przyjdą duże firmy, takie jak Prada, rzemieślnicy, tacy jak ja, dostaną dobrą cenę - stwierdził.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: