Paraliż w całym kraju. Są pierwsze wyniki śledztwa

shutterstock_2376324841
Oslo na nagraniach archiwalnych
Źródło: Archiwum Reuters
Operator norweskiej sieci kolejowej Bane Nor podał wstępne wyniki śledztwa po największej od lat awarii. W środę w wyniku komunikacyjnego paraliżu co najmniej 60 tysięcy pasażerów musiało odwołać swoje podróże.

Według komunikatu firmy to błąd w działaniu zapory sieciowej, mającej chronić system zarządzający połączeniami kolejowymi, miał być powodem wstrzymania w środę wszystkich norweskich pociągów.

Paraliż komunikacyjny w Norwegii

W konsekwencji przestała działać komunikacja między składami a kontrolą ruchu. Po 12 godzinach udało się przywrócić ruch kolejowy, jednak usterka nie została w pełni usunięta. Operator podkreślił, że nadal nic nie wskazuje na udział osób trzecich w powstaniu transportowego kryzysu.

Trzej najwięksi przewoźnicy kolejowi w Norwegii wstępnie podsumowali konsekwencje środowej awarii. Vy, Go Ahead i SJ Norge szacują, że co najmniej 60 tys. podróżnych ucierpiało z powodu zatrzymania ruchu pociągów. Zapowiadają pozwy i wnioski o wypłatę odszkodowania przez Bane Nor.

Minister infrastruktury Jon-Ivar Nygard zapowiedział, że do 7 stycznia oczekuje raportu od Dyrekcji Kolei, Państwowej Inspekcji Transportu Kolejowego i Bane Nor w sprawie okoliczności i przyczyn zaistniałego 25 grudnia chaosu na norweskiej kolei.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: