Singapur dołącza do grona państw, które nałożyły sankcje na Rosję w związku z inwazją na Ukrainie. Restrykcje obejmą między innymi rosyjskie banki oraz transakcje przy użyciu kryptowalut. Władze tego miasta-państwa zakażą także swym instytucjom finansowym świadczenia usług, które mogłyby wesprzeć bank centralny Rosji.
Ograniczenia uniemożliwiają instytucjom finansowym Singapuru, w tym jego bankowi centralnemu, przeprowadzanie operacji finansowych z rosyjskim bankiem centralnym, a także czterema rosyjskimi bankami. Chodzi o VTB, VEB, Promsvyazbank oraz Bank Rossiya.
Sankcje obejmują również zakaz eksportu do Rosji elektroniki i sprzętu wojskowego. Transakcje w kryptowalutach zostaną ograniczone, ponieważ pozwalałyby omijać niektórzy międzynarodowe restrykcje zastosowane wcześniej wobec Rosji.
- Nie możemy zaakceptować naruszenia przez rosyjski rząd suwerenności i integralności terytorialnej innego suwerennego państwa - stwierdziło ministerstwo spraw zagranicznych w oświadczeniu.
Nie podano w nim, kiedy sankcje wejdą w życie.
Inwazja Rosji na Ukrainę. Singapur dołącza do sankcji
W poniedziałek szef MSZ Vivian Balakrishnan ogłosił, że Singapur wprowadzi kontrole eksportu towarów, które mogą być użyte jako broń na Ukrainie oraz zablokuje określone transakcje finansowe związane z Rosją, a kolejne sankcje zostaną "opracowywane i ogłoszone wkrótce".
Bloomberg zwraca uwagę, że po raz pierwszy od wielu dekad Singapur nakłada sankcje, jednostronnie, bez wytycznych Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jak podkreśla Reuters, to jak dotąd najsilniejsza reakcja na rosyjską inwazję na Ukrainę wśród państw Azji Południowo-Wschodniej.
W czwartkowym oświadczeniu Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN), którego członkiem jest Singapur, wezwano do zawieszenia broni na Ukrainie, ale nie wspomniano o agresji Rosji.
Oglądaj TVN24 na żywo:
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock