Sklepy świecą pustkami. "Bojkotujemy wysokie ceny"

Bojkot sklepów w Chorwacji
Glapiński: prognozy nie wskazują na rychły spadek inflacji do celu
Źródło: TVN24
W Chorwacji odbył się w piątek ogólnokrajowy bojkot sklepów, supermarketów i stacji benzynowych. To odpowiedź obywateli na stały wzrost cen. Chorwacja jest jednym z trzech krajów Unii Europejskiej z najwyższą obecnie inflacją.

Do bojkotu wzywano na Facebooku w wiadomościach udostępnianych w ostatnich dniach przez stowarzyszenia ochrony konsumentów, związki zawodowe, partie polityczne oraz samych obywateli.

"Bojkotujemy wysokie ceny żywności. Prosimy wszystkich, aby w piątek niczego nie kupowali i wcześniej przygotowali się na ten dzień, robiąc zapasy" - napisano w udostępnianym poście.

Niezależne Związki Zawodowe Chorwacji (NHS) poparły wcześniej, w czwartek, wezwanie do bojkotu, zaznaczając, że "nieznośny wzrost cen zagraża standardowi życia i wzrostowi dochodów obywateli".

W grudniu najwyższe roczne wskaźniki inflacji w całej UE odnotowano w Rumunii (5,5 proc.), na Węgrzech (4,8 proc.) i w Chorwacji (4,5 proc.) - wynika z danych Eurostatu.

Minister finansów o bojkocie

Piątkowy bojkot poparli posłowie opozycji, mówiąc, że doprowadziła do niego "bierność rządu". Wicepremier i minister finansów Marko Primorac, odnosząc się do inicjatywy, stwierdził, że "chociaż nie wie, na ile bojkot może pomóc, na pewno stanowi mocny sygnał". Zaznaczył, że również dołączył do bojkotu i nie będzie w piątek robić zakupów.

Zdjęcia i materiały wideo z pustych sklepów zamieszczane były w mediach społecznościowych.

Chorwackie media informowały, że sklepy w kraju są niemal puste. Z kolei tamtejszy fiskus przekazał, że w piątek do godziny 11:00 w porównaniu do poprzedniego piątku w sklepach detalicznych było o 40 proc. mniej wystawionych faktur, a ich wysokość była aż o 47 proc. niższa.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: