Już trzeci dzień z rzędu akcje Toshiby pikują. Japoński gigant przemysłowy stracił od 26 grudnia ponad 40 proc. swojej wartości. Problemy pojawiły się po tym, jak prezes firmy ogłosił, że jej biznes nuklearny w Stanach Zjednoczonych może być mniej wart, niż wcześniej zakładano.
W czwartek akcje Toshiby na tokijskiej giełdzie straciły 17 proc. To trzeci dzień dużych spadków. We wtorek akcje firmy były przecenione o 12 proc., a w środę aż o 20 proc.
Toshiba poinformowała w środę, że stoi w obliczu znacznej jednorazowej straty, związanej z transakcją dokonaną przez spółkę zależną w USA Westinghouse Electric. Japończycy kupili ją w 2006 roku.
Złe szacunki
W 2015 roku spółka ta przejęła od firmy Chicago Bridge & Iron projekty nuklearne. Teraz okazuje się, że te aktywa są mniej warte niż początkowo sądzono. Wielkość odpisu na razie nie jest znana, będzie ustalana dopiero w lutym. Ale Toshiba oczekuje, że strata wyniesie kilka miliardów dolarów.
Inwestorzy zaniepokojeni o przyszłość i pozycje Toshiby masowo wyprzedają jej akcje. Niepewność widzą również agencje ratingowe, w tym Moody's i S&P, które obniżyły rating kredytowy spółki. Oznacza to, że ewentualna pożyczka będzie Toshibę więcej kosztować. To wprawdzie duży cios dla inwestorów, jednak w perspektywie całego 2016 roku Toshiba radziła sobie na giełdzie bardzo dobrze. Przed ostatnimi spadkami wartość jej papierów wzrosła o ponad 77 proc.
Trudne negocjacje
Jak podała w środę agencja Kyodo Toshiba prowadzi z bankami negocjacje ws. finansowego wsparcia. Rozmowy będą jednak trudne, bo banki poddają w wątpliwość kompetencje zarządu japońskiego potentata, który dopuścił do miliardowych strat.
W roku fiskalnym zakończonym w marcu 2016 Toshiba odnotowała łączną stratę netto w wysokości 460 mld jenów. Była to strata notowana drugi rok z rzędu. Według Kyodo kapitał własny Toshiby na 30 września br. wyniósł 363,2 mld jenów (3,09 mld dolarów), co stanowi zaledwie 7,5 proc. wartości jej aktywów. Jest to poziom znacznie niższy od stawianego japońskim firmom elektronicznym wymogu 30 proc. W roku 2015 wartość kapitału własnego japońskiego potentata sięgnęła ok. 1 biliona jenów. Ponieważ władze tokijskiej giełdy umieściły Toshibę na "liście obserwacyjnej" w związku ubiegłorocznym skandalem związanym z jej księgowością (gorszą karą byłoby tylko wykluczenie jej z obrotu) japoński producent nie może dostać zastrzyku kapitału poprzez publiczną ofertę swych papierów.
Nie ma zamówień
Jak przypomina AP, Toshiba przeniosła swą podstawową działalność do sektora energii atomowej, ma jednak kłopoty z pozyskaniem zamówień dla nowych elektrowni zarówno w kraju, jak i za granicą. Problemy zaczęły nasilać się po katastrofie nuklearnej w Fukushimie w 2011 roku. W ubiegłym roku obrachunkowym straty Toshiby wynikające z przeceny jej aktywów związanych z amerykańskim biznesem jądrowym wyniosły 250 mld jenów. Biznes ten nie przynosi firmie zysków od 2013 roku. Toshiba zdecydowała wcześniej o zwolnieniach pracowników i sprzedaży wielu swoich zakładów zagranicznym inwestorom, aby "związać koniec z końcem". Toshiba, która zaangażowana jest w wielu branżach, od elektroniki po sektor nuklearny, powstała w 1875 r. W roku 1985 wprowadziła na masowy rynek laptop, jako pierwsza firma na świecie.
Autor: tol / Źródło: BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock