W tym roku zabronimy osobom kierującym spółkami Skarbu Państwa brania premii - zapowiedział we wtorek w Pruszkowie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że będą też "inne zabiegi", ale stosowne decyzje ogłosi w najbliższych dniach premier Mateusz Morawiecki.
Kaczyński zabrał głos podczas spotkania z mieszkańcami Pruszkowa. - Zabronimy w tym roku ludziom, którzy kierują spółkami Skarbu Państwa, brania premii - ogłosił w wystąpieniu.
"Będą też inne zabiegi"
Jak dodał, "będą też inne zabiegi", ale zastrzegł, że "tutaj nie chce wyręczać premiera Mateusza Morawieckiego". Kaczyński zaznaczył, że stosowne decyzje szef rządu ogłosi w najbliższych dniach.
- Zaczekajmy do jutra, najdalej może to trwać dwa dni, bo jutro jest pierwszy dzień Sejmu, będą ważne uchwały podejmowane, w związku z tym musimy być może odłożyć tę jutrzejszą konferencję prasową, ale to będzie już decyzja premiera - powiedział prezes PiS.
Wirtualna Polska pisała w sierpniu, że po siedmiu latach rządów Zjednoczonej Prawicy wokół obozu władzy powstała grupa milionerów, kytórzy dorobili się na posadach w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Z analizy przeprowadzonej przez portal wynika, że 122 osoby związane z tak zwaną "dobrą zmianą" zarobiły w państwowych spółkach prawie 267 milionów złotych.
Kaczyński o cenach prądu
Kaczyński podczas spotkania z sympatykami i działaczami PiS w Pruszkowie mówił o rosnącej inflacji: "Czy wobec tego zastosować tu metodę najprostszą i najskuteczniejszą - trzeba to jasno powiedzieć - walki z inflacją? To znaczy schłodzić gospodarkę, gwałtownie bezrobocie i zmniejszyć dochody społeczeństwa, wtedy inflacja szybko się cofa". - Myśmy tę metodę całkowicie świadomie - co chcę podkreślić - odrzucili. Uznaliśmy, że trzeba działać innymi metodami, nieporównanie bardziej delikatnymi, które zachowają jednak dorobek, które uzyskaliśmy od 1989 roku, a szczególnie wciągu ostatnich 7 lat - podkreślił. Wskazał tu na programy takie jak dopłaty do surowców opałowych.
- Jest tutaj działanie, i to działanie będzie trwało, się rozwijało. Jutro bodajże będzie o tym mówił premier Mateusz Morawiecki - ale ja mogę powiedzieć już o jednej ważnej sprawie - powiedział prezes PiS. Jak podkreślił, kwestia ta ma bardzo duże znaczenie ekonomiczne.
- Podjęliśmy działania zmierzające do tego, żeby prąd do każdej rodziny, gospodarstwa domowego, do 2000 KWh był po cenie stałej, w gruncie rzeczy dotychczasowej. Krótko mówiąc - mimo ogromnego wzrostu kosztów paliw, tego wszystkiego, co tworzy energię, to jeśli chodzi o tą dość znaczną ilość zużywanego przez rodziny prądu, cena nie będzie zwiększana - oświadczył.
Jak dodał, "to jest mniej więcej dla dwóch trzecich gospodarstw domowych, tych uboższych, w gruncie rzeczy brak zmian". Prezes PiS zapowiedział również, że "jeżeli ktoś zmniejszy zużycie w stosunku do poprzedniego roku co najmniej o 10 procent, to będzie miał jeszcze dalsze ulgi".
Prezes o rozmowach z bankami
Prezes PiS poinformował, że toczone są rozmowy z bankami państwowymi. - Rozmowy ciągle - nie ukrywam - mało udane, ale my to przeprowadzimy (...), żeby one oprocentowały wszystkie wkłady, nowe i te stare, przynajmniej na poziomie jakichś 7-8 procent - powiedział we wtorek prezes PiS w Pruszkowie.
Według Kaczyńskiego wyższe oprocentowanie wkładów będzie "zachętą do tego, aby wkładać pieniądze do banków, a nie wyprowadzać pieniądze z banków". W konsekwencji ma to oddziaływać na obniżenie inflacji - dodał.
Źródło: PAP