- To był projekt szkodliwy dla polskiej gospodarki – powiedział w środę w Poznaniu wicepremier i lider Porozumienia Jarosław Gowin, komentując wycofany z Sejmu projekt PiS w sprawie zniesienia limitu 30-krotności przy składkach na ZUS. Dodał, że "tę sprawę traktuje jako zamkniętą".
Pytany przez dziennikarzy o to, czy spodziewa się, że pomysł zniesienia limitu będzie miał swój ciąg dalszy, Gowin odpowiedział, że on "tę sprawę traktuje jako zamkniętą".
- To był projekt szkodliwy dla polskiej gospodarki, podważający też zaufanie obywateli do całości rozwiązań emerytalnych. Dlatego bardzo się cieszę, że nasi partnerzy z Prawa i Sprawiedliwości oraz z Solidarnej Polski zdecydowali się wycofać swoje poparcie dla tego projektu – powiedział wicepremier.
Wycofanie projektu
W ubiegłym tygodniu Prawo i Sprawiedliwość wycofało projekt dotyczący zniesienia limitu 30-krotności przy składkach ZUS. Przeciw zniesieniu tego limitu opowiadali się nie tylko przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, ale także koalicjant PiS ze Zjednoczonej Prawicy - Porozumienie wicepremiera Gowina. Ugrupowanie to przyjęło uchwałę, która zobowiązuje posłów i senatorów Porozumienia do głosowania przeciw likwidacji tego limitu. W środę rzecznik rządu Piotr Müller pytany w TVN24, czy pomysł zniesienia limitu jest ostatecznie pogrzebany, odpowiedział: "myślę, że do tego pomysłu w tej chwili wracać nie będziemy". Zapytany, czy rządzący wrócą do tego pomysłu w budżecie na 2021 rok, odpowiedział, że teraz nie jest w stanie tego zadeklarować.
Likwidacja limitu
Projekt PiS zakładał likwidację od 2020 r. górnego limitu przychodu, po przekroczeniu którego nie płaci się składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, a który wynosi obecnie 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Pierwsze czytanie projektu miało się odbyć w Sejmie w ubiegły wtorek wieczorem.
Według autorów projektu złożonego przez PiS likwidacja 30-krotności ZUS miała przynieść do budżetu państwa dodatkowe 7,1 mld zł. W uzasadnieniu do projektu zauważono, że większe składki na ubezpieczenie emerytalne spowodowałyby wzrost składek zewidencjonowanych w ZUS, a w konsekwencji stopniowy wzrost wydatków na emerytury wyliczane według nowych zasad.
Oszacowano, że zarobki wyższe niż 30-krotność przeciętnego wynagrodzenia osiąga ok. 370 tys. osób. W poprawionym uzasadnieniu do projektu oceniono, że w skutek zniesienia tzw. 30-krotności wydatki przedsiębiorstw w pierwszym roku obowiązywania zmiany wzrosłyby o ok. 3,3 mld zł. W ciągu 10 lat byłoby to 54,6 mld zł.
Autor: mp / Źródło: PAP