Drewno opałowe najniżej jakości w pierwszej kolejności może zostać kupione przez lokalnych mieszkańców - wynika z wytycznych przygotowanych przez Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych. Możliwość samodzielnego zbierania gałęzi na opał w lokalnych lasach jest możliwe za zgodą leśniczego. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało, że rośnie zainteresowanie takim rozwiązaniem.
Chodzi o decyzję Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych "w sprawie wytycznych kierunkowych wspierających możliwości nabywania przez konsumentów - odbiorców indywidualnych, surowca drzewnego do celów opałowych". Dotyczy to sprzedaży drewna w Państwowym Gospodarstwie Leśnym Lasy Państwowe.
Wytyczne zostały przygotowane na wniosek minister klimatu i środowiska Anny Moskwy. "Jej wprowadzenie stanowi reakcję na wzrost cen energii oraz materiałów opałowych. Resort klimatu i środowiska dokłada wszelkich starań, aby zapewnić dostępność drewna opałowego dla gospodarstw domowych" - wskazał resort w komunikacie.
Drewno na opał
MKiŚ podkreśliło, że ma to szczególne znaczenie dla mieszkańców terenów wiejskich, małych miasteczek, których gospodarstwa domowe nie są włączone do gminnych lub miejskich systemów ciepłowniczych.
Resort wyjaśnił, iż w praktyce postanowienia decyzji oznaczają, "że drewno najniżej jakości, w pierwszej kolejności może zostać kupione przez lokalnych mieszkańców". Jak podkreślono, w ten sposób Lasy Państwowe "starają się przeciwdziałać trendom inflacyjnym i rosnącym cenom energii".
"Cały czas obowiązuje, za zgodą leśniczego, możliwość zbierania gałęzi na opał. W tym roku po rozpoczęciu wojny w Ukrainie i zawirowaniu na rynku energii wzrosły zapytania do nadleśnictw o wskazanie terenu i zgodę na pozyskiwanie drewna opałowego w lokalnych lasach. Priorytetowo należało zadbać, by pierwszeństwo samopozyskiwania drewna miały społeczności lokalne" - powiedział, cytowany w komunikacie, wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka.
Ministerstwo wyjaśniło, że zastosowanie przemysłowe drewna opałowego, ze względu na jego niską jakość, jest mocno ograniczone. "Należy przy tym podkreślić, że drewno w lasach zarządzanych przez PGL LP (Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe - red.), nigdy nie było pozyskiwane w celu spalenia – jako surowiec opałowy wykorzystywane jest drewno najniższej jakości, obarczone wieloma wadami, głównie z wierzchołkowych części drzew" - wyjaśniło MKiŚ.
Zapotrzebowanie na drewno
Z danych przedstawionych w ubiegłym tygodniu w Sejmie przez wiceministra klimatu i środowiska Edwarda Siarki wynika, że w latach 2015-2020 pozyskiwano w polskich lasach od 35,5 do 41,6 mln m3 drewna rocznie. Przy czym - jak zaznaczył Siarka - największe wycięcia przypadły na rok 2017 (40,6 mln m3) oraz 2018 (41,6 mln m3), kiedy usuwano skutki wichury, która przeszła przez Bory Tucholskie.
Wiceszef wskazywał przy tym, że zapotrzebowanie na drewno jest obecnie "gigantyczne". - Obecnie podaż jest znacznie niższa niż popyt, co sprawia, że w niektórych regionach toczy się prawdziwa wojna o drewno - wskazał Siarka.
Gigantyczne wzrosty cen opału
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego za kwiecień br. wynika, że ceny opału w ujęciu rocznym wzrosły o 76,5 proc. Ceny gazu poszły w górę o 49,2 proc., energii cieplnej poszybowały o 10,8 proc., a energii elektrycznej wzrosły o 5 proc.
Zużycie węgla w 2021 r. wzrosło na całym świecie - w Europie o 12 proc., a w USA o 17 proc. w stosunku do 2020 r. Bloomberg zwraca uwagę, że popyt na węgiel wzrasta od zeszłego roku - jest to konsekwencja niedoboru gazu ziemnego oraz gwałtownego wzrostu zużycia energii elektrycznej po pandemii. W tym samym czasie w Europie i w niektórych innych częściach świata zaczęło brakować energii ze źródeł odnawialnych. Inwazja Rosji na Ukrainę przyspieszyła tę tendencję i wywołała efekt domina, które sprawia, że producenci energii walczą o dostawy, a ceny rosną do rekordowych poziomów.
Agencja podkreśliła, że wyższe ceny będą nadal przyczyniać się do wzrostu inflacji.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes, Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Lasy Państwowe/ Magdalena Lubińska