Premier Donald Tusk zaproponował zdjęcie z wtorkowego porządku obrad rządu punktu dotyczącego propozycji zniesienia obowiązkowej konfiskaty pojazdu nietrzeźwego kierowcy. Szef rządu wyjaśnił, że do końca wakacji czeka na raport w tej sprawie.
We wtorek rząd miał się zająć przygotowanym przez resort sprawiedliwości projektem nowelizacji Kodeksu karnego, Kodeksu postępowania karnego oraz ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich, zakładającym zmianę przepisów dotyczących konfiskaty aut prowadzonych przez nietrzeźwych kierowców.
Co ze zniesieniem obowiązkowej konfiskaty auta pijanym kierowcom?
Pytany o to na konferencji po posiedzeniu rządu premier Tusk przypomniał, że prawo dotyczące przepadku pojazdów działa od kilku miesięcy.
- Pojawiły się głosy od czasu, kiedy to prawo zaczęło obowiązywać, że mogą się pojawiać tam pewne niesprawiedliwości (...) Nie chcę mnożyć tych różnych sygnałów, które kazały ministrowi sprawiedliwości nachylić się nad oceną, jak działa to prawo. Ja dzisiaj zaproponowałem, aby zdjąć punkt z porządku obrad - powiedział Tusk.
Podkreślił, że szef MSWiA poinformował go o "dramatycznym" wzroście liczby zatrzymanych nietrzeźwych kierowców.
- Jest ich więcej, a nie mniej. (...) Będę prosił pod koniec okresu wakacyjnego o precyzyjny raport, jeśli chodzi także o skutki tej ustawy, i wtedy z panem ministrem (sprawiedliwości) Bodnarem wrócimy do oceny i ewentualnej rewizji tej ustawy - zaznaczył Tusk.
Dodał, że minister sprawiedliwości uznaje, iż "dobrze byłoby dać większą elastyczność czy większą możliwość sędziom podejmowania decyzji, żeby nie było automatu, tylko żeby przepadek takiego samochodu to był element wyroku sądowego. - Mam pewne wątpliwości, dlatego będę czekał na ten raport i wtedy wrócimy do sprawy (...), ale na razie nie będę proponował żadnych zmian - mówił premier.
Konfiskata auta nietrzeźwym kierowcom
Przepisy przewidujące obligatoryjne orzeczenie przepadku pojazdów weszły w życie 14 marca br. Zgodnie z nimi nietrzeźwy kierowca, który ma co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, musi się liczyć z utratą samochodu i to niezależnie od tego, czy spowodował wypadek drogowy. Przepadek auta jest stosowany także wtedy, gdy kierowca spowodowuje katastrofę, sprowadzi bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy lub spowoduje wypadek drogowy przy zawartości powyżej promila alkoholu we krwi. W tych przypadkach policja tymczasowo zajmie auto na okres do siedmiu dni, prokurator orzeknie zabezpieczenie tego mienia, a następnie sąd orzeknie przepadek pojazdu.
W projekcie przygotowanym przez MS zaproponowano rezygnację z przepisu o obligatoryjnym przepadku pojazdu prowadzonego przez nietrzeźwego kierowcę. To sąd mógłby orzec przepadek pojazdu, ale nie miałby takiego obowiązku.
Projekt zakłada też, że nie będzie można orzec przepadku pojazdu, gdy jest to niemożliwe lub niecelowe z uwagi na jego zbycie, utratę, zniszczenie lub znaczne uszkodzenie albo jeżeli pojazd w czasie popełnienia przestępstwa nie stanowił wyłącznej własności sprawcy. Wtedy sąd mógłby orzec nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Uchylony miałby też być przepis nakładający na organy ścigania obowiązek dokonania tymczasowego zajęcia pojazdu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock