Angielska wieś ma dość turystów. "Presja staje się nie do zniesienia"

Położona w hrabstwie Gloucestershire Cotswolds Bibury w weekendy odwiedzana jest przez nawet 20 tysięcy turystów i nazywana jest często "najpiękniejszą wsią w Anglii". W ciągu dnia przez tamtejsze parkingi przewija się nawet do 50 autokarów.

Tak duży ruch staje się coraz bardziej dokuczliwym problem dla mieszkańców tej wsi. Aby go rozwiązać, lokalny samorząd powołał specjalną grupę roboczą. Jedną z pierwszych jej rekomendacji jest wprowadzenie ograniczeń dotyczących parkowania autokarów.

- Presja wywierana na nas przez samą liczbę odwiedzających turystów i przywożące ich autokary stała się nie do zniesienia i nie do zaakceptowania - komentuje przewodniczący rady gminnej Bibury Craig Chapman. - Bibury nie jest odpowiednim miejscem dla większych autokarów - dodaje.

Jak zauważa BBC, w Bibury znajdują się jedynie dwie zatoki parkingowe dla autokarów, tuż przy moście nad rzeką Coln. Konstrukcja ma ograniczenie wagowe, w ramach którego obowiązuje zakaz przejazdu pojazdów o ciężarze 7,5 tony. Wiele autokarów jest jednak z niego zwolnionych.

Utworzony przez samorząd zespół zaleca także zainstalowanie specjalnych znaków informacyjnych dotyczących objazdów omijających wąskie odcinki dróg, przegląd przepisów dotyczących ograniczeń wagowych na moście, przeprowadzenie akcji promującej chodzenie pieszo i jazdę na rowerze czy stworzenie specjalnego parkingu dla autokarów, znajdującego się poza wsią.

Czytaj więcej: Trzeba zapłacić za przyjazd. Władze podały zasady >>>

- Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystkie propozycje zostaną przyjęte z zadowoleniem przez przewoźników autokarowych. Jesteśmy jednak zdeterminowani, aby wypracować odpowiednie rozwiązania - powiedział lider Rady Hrabstwa Gloucestershire Stephen Davies.

W rozmowie z BBC mieszkańcy Bibury przyznają, że problemy związane z większym natężeniem ruchu i znalezieniem miejsca do parkowania były wielokrotnie źródłem sprzeczek i konfliktów z turystami czy przewoźnikami. Podczas parkowania autokary uszkadzały także infrastrukturę, w tym znajdujące się nieopodal zatok parkingowych słupki.