To być może jest taki moment, kiedy powinniśmy się zastanowić, kto tutaj ma władzę. Jeśli takie potęgi jak Microsoft rozmawiają z Altmanem to znaczy, że to jest rzeczywiście człowiek, który jest jednym z najpotężniejszych ludzi na tym globie - powiedział w rozmowie z TVN24 psycholog społeczny Konrad Maj. Sam Altman wrócił na stanowisko dyrektora generalnego OpenAI zaledwie kilka dni po odwołaniu.
OpenAI - firma, która stworzyła ChatGPT wykorzystujący sztuczną inteligencję (AI) i uznawana za lidera w rozwoju AI - niespodziewanie poinformowała o odwołaniu Altmana. Decyzja była całkowitym zaskoczeniem i wywołała zamieszanie w branży nowych technologii, jako że Altman uważany jest za jedną z czołowych postaci branży AI. Po zaledwie kilku dniach Altman wrócił na stanowisko dyrektora generalnego OpenAI i zaprezentował nowy zarząd.
Według dziennika "New York Times", który powołał się na trzy wtajemniczone źródła, powodem nagłego zwolnienia Altmana stał się jego konflikt z głównym naukowcem, współzałożycielem firmy i członkiem zarządu, Ilyą Sutskeverem. Sutskever miał uważać, że technologia tworzona przez organizację może być niebezpieczna, natomiast Altman miał przykładać zbyt mało uwagi do tej kwestii i parł naprzód, wiedziony logiką biznesowej konkurencji.
Więcej przeczytasz w: Zaskakujący zwrot w sprawie szefa OpenAI
Pod koniec tygodnia z kolei pojawiła się informacja, że kilku pracowników firmy wysłało list do zarządu, w którym przestrzegali o dokonaniu odkrycia potencjalnie zagrażającego ludzkości. Mowa tu o projekcie Q* (wymawiane Q-star), który miałby być przełomem w poszukiwaniu ogólnej sztucznej inteligencji. Czyli, według definicji OpenAI autonomicznego systemu, który przewyższa człowieka w najbardziej wartościowych ekonomicznie zadaniach. Okazuje się, że Q* jest w stanie rozwiązywać pewne proste problemy matematyczne. Chociaż dla laika może wydawać się to pozorne, to może stać się to przełomem w pracach nad sztuczną inteligencją.
Więcej przeczytasz w: Algorytm, który może "zagrozić ludzkości". To za to miał zostać zwolniony prezes OpenAI
Człowiek, który ma potężną moc
O tym, co wydarzyło się w OpenAI opowiadał gość TVN24 Konrad Maj z SWPS, psycholog społeczny, kierownik projektu Humantech Meeting.
- To były pięć dni, które wstrząsnęły światem. Nie tylko sztucznej inteligencji, ale w ogóle chyba. Dlatego, że do tej pory widzieliśmy, że Sam Altman to potężna postać, jest twórcą ChatGPT, jest niesamowicie wpływowym człowiekiem w Dolinie Krzemowej - stwierdził.
- Rozwój sztucznej inteligencji był pod jakąś kontrolą, on co jakiś czas objaśniał nam, co on tam robi. Widzieliśmy, że ten ChatGPT się pojawił, ale świat nadal istnieje, a tu nagle jakieś zawirowanie i też w tle są jakieś oskarżenia, że on nie postępuje do końca uczciwie, nie jest szczery. Zarząd mu to zarzucał i nagle został zwolniony. Natomiast pokazał swoją moc (...). Jest tak potężnym człowiekiem, że jest w stanie wrócić na stanowisko i "sprzątnąć" cały zarząd - dodał.
Maj przypomniał, że murem za Altmanem stanęło ponad 700 pracowników OpenAI, którzy zagrozili swoim odejściem, jeśli ten nie zostanie przywrócony na stanowisko w firmie. Do rozmów włączył się Microsoft, duży inwestor w OpenAI, który zaoferował posadę Altmanowi, a także wszystkim, którzy będą chcieli odejść. Do tego list popierający w jego sprawie podpisała Mira Murata, która miała Altmana zastąpić.
- To być może jest taki moment, kiedy powinniśmy się zastanowić, kto tutaj ma władzę. Jeśli takie potęgi jak Microsoft rozmawiają z Altmanem, jak cały świat nagle zwrócony jest w jego kierunku, to znaczy, że to jest rzeczywiście człowiek, który jest jednym z najpotężniejszych ludzi na tym globie - wskazał Maj.
Źródło: TVN24 Biznes