- W Hiszpanii prawo stoi ponad wszelkimi algorytmami, a każdy, kto narusza te prawa i wolności, poniesie konsekwencje – ostrzegł Sanchez.
Premier podkreślił, że Meta będzie musiała odpowiedzieć przed parlamentem za "możliwe naruszenie prywatności milionów użytkowników" poprzez śledzenie ich aktywności bez ich zgody.
Jak poinformowano na stronie internetowej rządu, środowa zapowiedź jest rezultatem międzynarodowych badań, które ujawniły, że Meta przez prawie rok stosowała ukryty mechanizm umożliwiający śledzenie aktywności internetowej użytkowników urządzeń z systemem Android. Polegało to na gromadzeniu danych dotyczących stron odwiedzanych przez użytkowników i łączeniu tych danych z ich tożsamością w aplikacjach Facebook i Instagram.
Walka z "państwem upadłego"
W utrzymanym w ostrym tonie przemówieniu szef rządu określił w środę portale społecznościowe mianem "państwa upadłego" i "oligarchii technologicznej". Oskarżył je o tolerowanie kłamstwa i nienawiści, a także brak reakcji na ostrzeżenia administracji państwowej.
Według zapowiedzi Sancheza rząd w nadchodzących miesiącach przedstawi środki w celu walki z dezinformacją w internecie, ochroną nieletnich, przeciwdziałaniu mowie nienawiści i naruszaniu prywatności.
Cytowany przez agencję Reutera rzecznika Mety napisał, że firma "bardzo poważnie traktuje kwestię prywatności" i "czeka na konstruktywną współpracę z władzami w tej sprawie".
Kierowana przez Marka Zuckerberga Meta miała kilka sporów z Komisją Europejską. W październiku KE ogłosiła, że właściciel Facebooka naruszył przepisy w zakresie przejrzystości, zapisane w unijnym Akcie o usługach cyfrowych (DSA).
Prezydent USA Donald Trump i amerykański Kongres wielokrotnie krytykowali UE za regulacje cyfrowe, które, w ich ocenie, ograniczają działalność amerykańskich przedsiębiorstw i naruszają wolność słowa.
Autorka/Autor: BC
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: miss.cabul / Shutterstock