Złoty w dalszym ciągu stabilny, jego notowania wobec euro w dalszym ciągu są zbliżone do obserwowanych w ostatnich dniach poziomów - ocenili we wtorek analitycy. Ok. godz. 16.30 euro wyceniano na 4,28 zł, dolara na 3,86 zł, franka na 3,91 zł, a funta na 4,73 zł.
Analityk z DM mBank Rafał Sadoch przypomniał, że wobec euro "podczas poniedziałkowego popołudnia można było zaobserwować ruch w kierunku 4,27, co było związane z ogólnie dobrymi nastrojami na rynkach finansowych". - Dzisiejsze dane o inflacji nie miały jakiegokolwiek wpływu na notowania złotego, które kształtowane są głównie przez czynniki zewnętrzne - dodał.
Tańszy frank
Ocenił, że poniedziałkowy spadek notowań CHF/PLN do 3,90 okazał się krótkoterminowy. Wskazał, że spadek notowań franka do najniższego poziomu od kwietnia br. wynikał z dwóch elementów. - Po pierwsze, awersja do ryzyka na rynkach finansowych po wygranej przez Hillary Clinton drugiej debacie prezydenckiej w USA spadła, co pozytywnie przełożyło się na sentyment do rynku akcyjnego i walut uważanych za bardziej ryzykowne, do których zaliczany jest złoty. Po drugie frank postrzegany jest jako bezpieczna przystań, zatem nie może dziwić, że stracił on wczoraj na wartości - wyjaśnił.
Problem regionu?
Sadoch podkreślił, że "notowania na Wall Street mocno spadają, a waluty krajów z rynków wschodzących nie są kupowane". - Wydaje się, że w sytuacji osłabienia złotego, które może nastąpić w końcówce roku, notowania CHF/PLN mogą ponownie podążyć w kierunku 4 zł. Główne ryzyko związane jest z wykonaniem przyszłorocznego budżetu oraz materializacją planów obniżenia wieku emerytalnego i oceną tego działania przez agencje ratingowe - podsumował analityk DM mBank.
Z kolei Konrad Ryczko z DM BOŚ zwrócił uwagę na wtorkowy wzrost wyceny dolara amerykańskiego oraz spadki na kontraktach na indeksy giełdowe wraz z korektą spadkową na rynku ropy naftowej. - Zniżki te sygnalizowały lekki odwrót od ryzyka i słabsze nastroje wokół bardziej ryzykownych aktywów, w tym walut rynków wschodzących - podkreślił. Wskazał, że "ruchy te w dużej mierze traktować należy również jako korektę ostatniego umocnienia PLN m.in. wobec CHF czy EUR".
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock