Główne indeksy na Wall Street zakończyły czwartkową sesję 2-3-procentowymi spadkami, po tym jak obniżenie prognoz wyników przez Apple podsyciło obawy o spowolnienie w globalnej gospodarce.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował o 2,83 proc., do 22.686,22 pkt. S&P 500 spadł o 2,48 proc. i wyniósł 2.447,89 pkt. Nasdaq Comp. poszedł w dół o 3,04 proc. do 6.463,50 pkt.
Gigant obniża prognozy
Akcje Apple'a spadły o blisko 10 proc., po tym jak producent iPhone'a poinformował, że obniżył po raz pierwszy od ponad dziesięciu lat swoje prognozy kwartalnych przychodów. Była to najgorsza sesja dla firmy od stycznia 2013 r. Apple spadł o 30 proc. w ostatnim kwartale 2018 roku. Koncern z Cupertino poinformował w środę, że spodziewa się spadku przychodów do ok. 84 mld dolarów w pierwszym kwartale podatkowym, zakończonym 29 grudnia 2018 r. Oczekiwano 91,3 mld dolarów. Kwartalne przychody firmy mogą spaść po raz pierwszy od 2007 r. Firma obniżyła również prognozę marży brutto do około 38 proc. z 38-38,5 proc. W liście do akcjonariuszy CEO firmy Tim Cook, jako powód obniżki prognoz podał "niespodziewane spowolnienie gospodarcze w Chinach", a także "napięcia handlowe, które jeszcze pogłębiały problemy gospodarcze". Zdaniem Cooka to wszystko przełożyło się na niższą od oczekiwań sprzedaż nowych modeli iPhone'a w Państwie Środka. Poprzednio Apple zakładał w swoich prognozach przychody w pierwszym kwartale na poziomie 89-93 mld dolarów. Chiny są dla Apple'a jednym z kluczowych rynków zbytu oraz krajem, w którym koncern produkuje większość swoich znanych produktów. W wyniku strat wycena rynkowa Apple'a spadła poniżej 700 miliardów dolarów - w zeszłym roku wartość firmy szacowano na ok. 1,1 biliona dolarów. - To dokłada się do istniejących już obaw o spowolnienie globalnego wzrostu. Apple może być używany jako odbicie wzrostu w Chinach - ocenił Jeff Kilburg, prezes KKM Financial.
Za drogo dla Chińczyków
Eksperci wskazują, że problemy koncernu z Cupertino zaczęły się wcześniej niż napięcia handlowe między USA a Chinami. Analityk ds. smartfonów w Canalys TuanAnh Nguyen ocenił, że Chiny stanowiły "spory ból głowy" dla Apple'a od co najmniej dwóch lat. Według Nguyena strategia biznesowa producentów iPhone'a skupiła się bardziej na "zamkniętym ekosystemie" usług i urządzeń, które mogą działać na dojrzałych rynkach, takich jak USA, ale może szwankować w Chinach, "gdzie rynek jest bardziej rozdrobniony, a lokalni konkurenci oferują innowacyjne alternatywy za niższą cenę". - Sprzedaż iPhone’ów w Chinach była poniżej oczekiwań już od kilku kwartałów, po części dlatego, że ich ceny były za wysokie, powyżej tysiąca dolarów - powiedział Kiranjeet Kaur, analityk w firmie IDC, zajmującej się badaniem rynku. - To prawie trzy razy więcej niż kosztują telefony konkurencji na lokalnym rynku - dodał.
"WSJ" zwrócił uwagę, że sytuacja, o której poinformował Tim Cook, prowokuje do dyskusji na temat strategii cenowej koncernu, która obejmuje wzrost przychodów dzięki zwiększeniu cen za urządzenia przy jednoczesnej sprzedaży oprogramowania i usług. Analitycy podkreślają, że polityka Apple'a dyktująca wysokie ceny urządzeń w Europie i USA może przynosić dobre rezultaty, nie jest jednak odpowiednia dla rynków wschodzących. W dół poszły także akcje producentów podzespołów elektronicznych, m.in. Advanced Micro Devices, Nvidia, Skyworks i Qorvo. Akcje firmy farmaceutycznej Celgene wzrosły o ponad 20 proc. po tym, jak spółka zgodziła się na przejęcie przez Bristol-Myers Squibb w transakcji o wartości 74 miliardów dol. lub 102,43 dol. na akcję Celgene. Celgene zamknął środę na poziomie 66,64 dol. za akcję.
Autor: tol / Źródło: PAP