Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku lecą tanieją kolejny dzień po tym, jak w weekend kraje sojuszu OPEC+ przedstawiły plany produkcyjne na najbliższe miesiące.
Baryłka ropy West Texas Intermediate (WTI) w dostawach na lipiec kosztuje nieco ponad 73,3 dolara, co oznacza spadek o 1,21 proc. Ropa typu Brent kosztuje 77,5 dolara za baryłkę, niżej o 1,02 proc., po spadku w poniedziałek o 3,4 proc.
Decyzje OPEC+
OPEC+ przedstawił podczas niedzielnego spotkania online plan przywrócenia części produkcji ropy w październiku, pomimo obaw co do perspektyw popytu i wobec solidnej podaży ropy z krajów spoza sojuszu.
Ograniczenia produkcji ropy przez OPEC+ będą kontynuowane w całości w trzecim kwartale, a następnie stopniowo wycofywane w ciągu kolejnych 12 miesięcy - podało w komunikacie Ministerstwo Energetyki Arabii Saudyjskiej w niedzielę po posiedzeniu państw sojuszu.
- Będziemy utrzymywać ostrożne i zapobiegawcze podejście - zapewnił saudyjski minister energetyki Książę Abdulaziz bin Salman podczas spotkania z reporterami w Rijadzie. - Obejmuje to możliwość wstrzymania lub nawet "odwrócenia" wycofywania cięć - podkreślił.
Powrót większej ilości ropy
Plan OPEC+ o powrocie większej ilości ropy na rynki wcześniej niż się tego spodziewano, wzbudza obawy wśród inwestorów o możliwą nadmierną podaż surowca.
"Decyzja OPEC+ o wprowadzeniu wytycznych dotyczących ograniczania cięć w dostawach prawdopodobnie zadowoli urzędników w Waszyngtonie, którzy chcą umiarkowanych cen ropy naftowej na giełdach paliw" - pisze w rynkowej nocie Helima Croft, dyrektor ds. strategii towarowej w RBC.
"Harmonogram wygaszania cięć ma jednak bardziej charakter aspiracyjny niż wiążący i nie sądzę, aby doszło do jego realizacji, gdyby doszło do gwałtownego pogorszenia warunków rynkowych" - dodaje.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: RachenStocker/Shutterstock