Przedstawiciele mBanku ostrzegają przed oszustami próbującymi ukraść pieniądze z kont. Wszystko za sprawą nowej wersji szkodliwego oprogramowania, która sprawia, że w aplikacji mobilnej banku pojawia się podejrzana "nakładka". "Celem przestępców jest przechwycenie danych klienta" - alarmuje mBank.
Ofiarami nowej wersji szkodliwego oprogramowania mogą być właściciele smartfonów z systemem operacyjnym Android. Jak wskazano, na zainfekowanym telefonie, przy próbie wejścia do aplikacji mobilnej, pojawia się "nakładka" - komunikat o konieczności potwierdzenia numeru telefonu.
Po wciśnięciu "Kontynuuj" użytkownik proszony jest o podanie kolejno: numeru telefonu komórkowego, wprowadzenie wygenerowanego kodu PIN, a następnie identyfikatora i hasła do serwisu transakcyjnego.
Pod żadnym pozorem nie należy jednak tego robić.
"Celem przestępców jest przechwycenie danych klienta (numeru telefonu i danych do logowania). Posiadając te informacje, mogą zlecić przelew na swój rachunek i przekierować wiadomość SMS z hasłem autoryzacyjnym na podstawiony numer telefonu. I w ten sposób ukraść pieniądze z konta klienta" - ostrzega bank.
Ochrona przed hakerami
W komunikacie wskazano, że jeżeli telefon zostanie zainfekowany, trzeba natychmiast zmienić hasło do serwisu transakcyjnego mBanku, przywrócić ustawienia fabryczne w telefonie oraz zmienić pin do aplikacji mobilnej mBanku. Jednocześnie bank przypomina, że nigdy nie prosi klientów o podanie identyfikatora i hasła do serwisu transakcyjnego w aplikacji mobilnej, nie wysyła też na telefon komórkowy żadnych certyfikatów bezpieczeństwa lub innych aplikacji do zainstalowania. Ponadto nie prosi o wykonanie przelewów testowych.
Autor: mb/ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock