Prezydent Bronisław Komorowski chce szybko wprowadzić spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK) pod państwowy nadzór – dowiedział się „Dziennik Gazeta Prawna”. Ale raczej nie wycofa z Trybunału Konstytucyjnego całej ustawy, lecz zostawi do rozpatrzenia niektóre jej fragmenty.
Ustawa autorstwa PO o SKOK-ach wprowadza nadzór Komisji Nadzoru Finansowego nad kasami oraz wymogi wypłacalności kas na poziomie 5 proc.
Lech Kaczyński zaskarżył
Zaskarżył ją rok temu do Trybunału Konstytucyjnego były prezydent Lech Kaczyński. Po zaprzysiężeniu Bronisława Komorowskiego PO poprosiła go, by wycofał wniosek. Jednak prezydenccy eksperci obawiają się konsekwencji takiego czynu. Bo gdyby teraz wycofać ustawę, mogłoby dojść do wielkiego zamieszania związanego z terminami.
W ustawie zapisane są obowiązki, jakie SKOK-i mają wykonać w latach 2009-10. Ustawa na tyle długo leżała w Trybunale, ze gdyby prezydent podpisał ją całą teraz, miałyby one moc wsteczną. A to mogłoby się okazać sprzeczne z konstytucją.
Tylko część ustawy wejdzie w życie
Jaki stąd wniosek? Część zapisów powinna więc w Trybunale pozostać, żeby ten nakazał Sejmowi uchwalić je na nowo. Weszłaby w życie natomiast reszta zapisów ustawy, w tym o objęciu SKOK-ów nadzorem przez KNF (w razie zastrzeżeń co do bezpieczeństwa oszczędności może żądać programów naprawczych i nakładać kary) oraz konieczności przeprowadzenia audytu.
Kasy chciałyby, aby przepadła cała ustawa. – Jest ewidentnie niegodna z konstytucją – mówi gazecie Andrzej Dunajski, rzecznik prasowy Kasy Krajowej SKOK. I dodaje, że ustawa doprowadziłaby SKOK-i do ruiny.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24