61 mln zł utraconych przez Skarb Państwa w aferze związanej z budową Labolatorium Frakcjonowania Osocza jest do odzyskania. Tak przynajmniej twierdzi wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska, która mówiła dziś w Sejmie o działaniach swojego resortu w tej sprawie.
Raport Najwyższej Izby Kontroli sprzed kilku tygodni obwinia za straty byłego premiera prof. Marka Belkę, będącego wówczas ministrem finansów w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza. Udzielił on poręczenia spółce LFO, która miała wybudować laboratorium. Spółka otrzymała w 1997 r. 32 mln dol pożyczki od konsorcjum bankowego. 21 mln dol wydała na wybudowanie dwóch. Produkcja nigdy nie ruszyła, a LFO kredytu nie spłaciła.
Kilka miesięcy temu niedokończoną inwestycję w Mielcu kupił Bioton, który w dwa lata dokończy budowę inwestując w laboratorium do 50 mln dol rocznie.
Chociaż samowystarczalności w produkcji leków krwiopochodnych wymaga od Polski prawo unijne, to jednak ciągle musimy wysyłać nasze osocze do frakcjonowania za granicę, na czym tracimy miliony.
Źródło: TVN24, PAP