Premier Jarosław Kaczyński potwierdził, że koalicja porozumiała się co do ponownego powołania komisji śledczej ds. PKN Orlen. Z takim wnioskiem podczas rozmów o aneksie do umowy koalicyjnej wystąpiła LPR.
- Uważam, że komisja, może nie tyle orlenowska, ale skoncentrowana na zbadaniu działalności spółki, która była własnością Marka Dochnala, przydałaby się - ocenił szef rządu na konferencji prasowej.
Jak podkreślił, wniosek o powołanie nowej komisji śledczej musi być dobrze przygotowany. - Chodzi o to, aby znów nie było jakichś reakcji Trybunału Konstytucyjnego i żeby komisja przyjęła taką pozycję, z której dużo widać i dużo można społeczeństwu pokazać - mówił Jarosław Kaczyński. Zdaniem premiera, główny cel komisji śledczej to właśnie "pokazywanie pewnych rzeczy społeczeństwu".
Pytany, czy PiS zagłosuje za projektem uchwały o powołaniu komisji śledczej, który LPR chce zgłosić w przyszłym tygodniu, premier odpowiedział, że to decyzja klubu.
O ponownym powołaniu komisji śledczej ds. PKN Orlen liderzy partii koalicyjnych rozmawiali w czwartek. Szef Ligi Roman Giertych mówił wówczas, że jej pierwszym świadkiem powinien być były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Nie wykluczył, że przed komisją powinny zeznawać także dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska i prezes Agory Wanda Rapaczyńska.
Liga chce, aby komisja zajęła się m.in. źródłami finansowania Agory i ewentualnymi związkami lobbysty Marka Dochnala z dziennikarzami "Gazety Wyborczej".
Źródło: PAP, APTN