- W tym tygodniu zapadnie decyzja w sprawie dalszych losów Aleksandra Grada na stanowisku ministra skarbu - zapowiedział w poniedziałek wieczorem Donald Tusk. Premier już w lipcu zapowiadał, że jeśli do 31 sierpnia pomyślnie nie rozwiąże się sprawa polskich stoczni, Grad straci stanowisko. Jako sojusznik szefa resortu zadeklarował się wicepremier Grzegorz Schetyna.
Po godzinie 18 Aleksander Grad na konferencji prasowej poinformował, że katarski fundusz nie wpłacił pieniędzy za stocznie w Szczecinie i Gdyni. Minister zwrócił się już do Komisji Europejskiej o zgodę na przedłużenie czasu na sprzedaż zakładów, który formalnie właśnie się skończył.
Tusk potrzebuje kilku dni
Premier na razie nie wyciąga z tej sytuacji konsekwencji. - Kilka dni będę potrzebował jeszcze na szczegółowe wyjaśnienia - powiedział dziennikarzom szef rządu. Zaznaczył, że "każde rozwiązanie jest możliwe".
"Liczę, że Grad wygra dogrywkę w tym meczu"
Trochę więcej światła na całą sprawę próbował rzucić w programie "24 godziny" w TVN24 wicepremier Grzegorz Schetyna, interpretując lipcową wypowiedź premiera, w której mówi on, że jeśli sprawa "nie będzie miała szczęśliwego finału, to Grad straci stanowisko". - Jest pytanie, co miał na myśli premier mówiąc "szczęśliwy finał". Sprawa nie jest zakończona i wierzę, że dane będzie ten finał przedłużyć i będzie to mecz z dogrywką dobrze zakończoną dla ministra Grada - powiedział Schetyna. Podkreślił, że w tej sprawie jest sojusznikiem ministra skarbu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24