Związkowcy z dwóch skonfliktowanych dotąd ze sobą związków – Solidarności i Sierpnia'80 - od pewnego czasu współpracują ze sobą w imię zmian w polskim gónictwie. Połączył ich wspólny przeciwnik - rząd Donalda Tuska, który zdaniem organizacji nie ma pomysłu na zmianę sytuacji w branży.
- Nadszedł czas, że rządowi Donalda Tuska udało się nawet to, że do niedawna jeszcze bardzo zantagonizowane związki jak Solidarność i Sierpień'80 zaczynają rozmawiać ze sobą przyzwoicie. Mam nadzieję, że te przyzwoite relacje, które niewątpliwie w ostatnim czasie się narodziły, będą kontynuowane – powiedział lider górniczej "S" Dominik Kolorz.
Według lidera Sierpnia'80 Bogusława Ziętka, który jeszcze niedawno oskarżał m.in. Solidarność o zdradę interesów pracowników, stosunki obu związków stały się „poprawne”.
Majowy sprawdzian współpracy
Na 22 maja związkowcy z Sierpnia'80 zapowiedzieli kolejną demonstrację w Warszawie pod hasłem "Nie będziemy płacić za wasz kryzys". Podczas pierwszej w tym roku warszawskiej demonstracji tego związku 26 marca z protestującym w Warszawie Sierpniem'80 nie było Solidarności. Wkrótce potem Ziętek informował, że rozmawia z kolejnymi związkami, „by 22 maja połączyć siły”. We wtorek zapowiedział obecność przedstawicieli swego związku 4 czerwca w Gdańsku - podczas obchodów 20. rocznicy odzyskania wolności i upadku komunizmu w Europie.
W ramach uroczystości przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku zaplanowano m.in. spotkanie szefów rządów wielu państw z młodzieżą. Na ten sam dzień, w tym samym miejscu związkowcy z Solidarności zapowiedzieli bowiem manifestację w obronie stoczni i miejsc pracy w innych zakładach. Swoją obecność w Gdańsku potwierdził także Sierpień'80. - Nie widzę powodu, by nie miał to być wspólny protest – wyjaśnił Ziętek. - To są właśnie nasze obchody, a nie elit politycznych – dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24