System komputerowy Sony Pictures Entertainment został wyłączony. To efekt ataku hakerów, którzy sprawili, że zamiast tradycyjnej strony firmy wyświetlała się trupia czaszka.
Poza trupią czaszką na stronie internetowej Sony Pictures Entertainment pojawił się komunikat, w którym cyberprzestępcy domagali się spełnienia ich żądań. Grozili, że w przeciwny razie ujawnią tajne dokumenty. Nie wiadomo, jakie cele mieli hakerzy, ani też czego dokładnie się domagali, ale wiadomo, że to przedstawiciele grupy zwanej Guardians of Peace (Strażnicy Pokoju). Można to stwierdzić po zostawionym po nich śladzie w postaci hasztagu #GOP.
Sony odpowiada
Koncern Sony wydał oświadczenie, w którym poinformował, że dział IT firmy już zajmuje się problemem, a sieć komputerowa została całkowicie wyłączona, aby zapobiec potencjalnym, kolejnym atakom. Sony podało też, że rozwiązanie problemu może potrwać nawet trzy tygodnie, ale obecnie strona działa bez zarzutu. Jak podaje BBC anonimowy użytkownik na stronie Reddit opublikował zdjęcie, które rzekomo przedstawia stronę Sony z napisem "Uwaga: już was ostrzegaliśmy, a to dopiero początek. Uzyskaliśmy wszystkie wasze wewnętrzne dane, wliczając w to te tajne i ściśle tajne".
To nie koniec?
Może to oznaczać, że nie jest to ostatni atak hakerów na strony Sony, bo nie była to pierwsza ofensywa cyberprzestępców na sieć japońskiego przedsiębiorstwa. W sierpniu tego roku należąca do Sony sieć PlayStation Network została zaatakowana i przejęta przez hakerów. Firma była zmuszona wyłączyć cały system, aby odzyskać nad nim kontrolę.
Autor: msz/ / Źródło: BBC, Sputnik News
Źródło zdjęcia głównego: freeimages.com