To była nudna sesja na warszawskim parkiecie. Wykres indeksu WIG 20 w czwartek wahał się niewiele i skończył sesję niemal dokładnie tam gdzie ją rozpoczął. Problem w tym, że ta stabilizacja odbywała się na poziomie 5-6 proc. pod kreską...
Ostatecznie indeks największych spółek notowanych na naszym parkiecie zakończył sesję 5,9 proc. na minusie na poziomie 1547 pkt. Wśród dużych firm najwięcej straciły Bioton (-11,5 proc.) i Agora (- 10 proc.).
Czwartek WIG20 rozpoczął niewiele wyżej niż skończył. Indeks otworzył się 5,3 proc. pod kreską i potem niewiele się działo. Na inwestorach szczególnego wrażenia nie wywarły nawet kiepskie dane z gospodarki. GUS podał, że październikowa dynamika produkcji przemysłowej w Polsce wzrosła zaledwie 0,2 proc. rok do roku. Tymczasem oczekiwano wzrostu o 2,2 proc. GPW nie zareagowała także na słaby początek notowań w USA
Bez zaskoczenia
Jak oceniają analitycy, dzisiejsza wyprzedaż na GPW nie powinna dziwić. Wczorajsza sesja, zakończyła się wzrostem WIG20 o 2 proc., w sytuacji gdy główne europejskie giełdy kończyły wczorajszy dzień silnymi spadkami. Dlatego też czwartkowe notowania przyniosły "równanie do świata", a więc zdecydowany spadek cen akcji w Warszawie - ocenia analityk X-Trade Brokers Marcin R. Kiepas.
Europa też pod kreską
Fatalnie wygląda także sytuacja na innych parkietach w Europie. Ok. godz. 16.30 brytyjski indeks FTSE 100 spadał o 4,1 proc. francuski CAC 40 o 4,7 proc., a węgierski BUX o 6,6 proc.
Jak wyliczył serwis Bloomberg ze światowych giełd wyparował w tym roku już ponad 32 biliony dolarów. W samej tylko Rosji ceny akcji spadły od stycznia o 73 procent.
Źródło: TVN CNBC Biznes, PAP, Bankier.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl