Pracownicy Rafinerii Trzebinia zaostrzyli protest. Pięciu z nich rozpoczęło wczoraj wieczorem głodówkę i stało się tak w dniu,kiedy sejmowa komisja próbowała wypracować kompromis w sprawie biopaliw. Jej ustalenia to mniejsza ulga na biopaliwa dla ich producentów, a większe dopłaty dla rolników.
Protestujący żądają m.in. rozłożenia w czasie spłaty długu firmy oraz zmian prawnych, które pozwolą ponownie uruchomić dochodowy wyrób biopaliw.
Związkowcy z Rafinerii Trzebinia protestują w budynku zarządu spółki i jak zapowiadają, są zdeterminowani prowadzić głodówkę, aż do otrzymania zapewnienia o pozytywnym rozpatrzeniu ich postulatów. Wcześniej w czwartek ponad 100 pracowników rafinerii wraz z rodzinami protestowało w centrum miasta.
Załoga wini za złą sytuację spółki Ministerstwo Finansów i krakowską Izbę Celną. Resort finansów podpadł pracownikom Trzebini, ponieważ od stycznia - wypełniając unijne ustalenia - zmniejszył ulgę podatkową na biopaliwa, a to spowodowało, że ich produkcja stała się nieopłacalna. Spółka musi tez zapłacić ponad 100 mln zł zaległej akcyzy za wyroby ropopochodne. Z żądaniem natychmiastowej spłaty zadłużenia wystąpiła ostatnio Izba Celna w Krakowie.
Zakład w Trzebini, będący największym w Polsce producentem biopaliw, znalazł się na skraju bankructwa. PKN Orlen, który jest właścicielem Rafinerii Trzebinia, twierdzi, że to obniżenie ulgi akcyzowej na biopaliwa spowodowało, że ich produkcja w rafinerii stała się nieopłacalna, dlatego wstrzymano produkcję, a załoga straciła część zarobków.
Źródło: TVN24, PAP