W ubiegłym roku Skarb Państwa zarobił na prywatyzacji 22 mld zł. Jednak słowo "prywatyzacja" nie kojarzy się w Polsce najlepiej. Jak pokazują badania, utożsamiamy ją z wyprzedażą majątku narodowego, złodziejstwem i korupcją oraz likwidacją miejsc pracy.
Opowieść o prywatyzacji po polsku zaczyna się wraz z politycznym przełomem roku 1989. Pierwszym akordem zmian było masowe powstawanie tzw. spółek nomenklaturowych. W samym tylko roku 1989, według ostrożnych szacunków NIK, powstało ich niemal 3,5 tys. Tworzyli je dyrektorzy, wicedyrektorzy i główni księgowi państwowych firm, prezesi spółdzielni, prezydenci i naczelnicy miast, wojewodowie - słowem zaufani ludzie tracącej właśnie władzę komunistycznej partii.
- Wykupowano majątek nie mając kapitału, biorąc kredyt i kredyt zwracając z majątku fabryk i zakładów usługowych. To oczywiście wywoływało u ludzi niechęć - mówi Paweł Śpiewak, socjolog.
Ta niechęć mieszała się z niepokojem o utratę miejsc pracy. - I to był lęk uzasadniony, ponieważ wszystkie przedsiębiorstwa PRL-owskie cechowały się znacznym nadmiarem zatrudnienia. I żeby mogły działać na rynku, to musiały być odchudzone - wyjaśnia Waldemar Kuczyński, pierwszy minister przekształceń własnościowych.
Większość sprzedana
Tłuste były za to pierwsze lata funkcjonowania warszawskiej giełdy. Przynajmniej dla tych, którzy potrafili poruszać się w tej nowej i nieco egzotycznej rzeczywistości. Po pierwszych pięciu spółkach notowanych na giełdzie ruszyła lawina kolejnych. Wydawało się, że machina działa bez zastrzeżeń. Do czasu.
- Pierwszym i chyba dobrze do dzisiaj pamiętanym sygnałem, że w tamtym okresie był to proces niezbyt dobrze prowadzony, był przypadek Banku Śląskiego, którego wycena wielokrotnie była niższa od pierwszych notowań, a w jego prywatyzację zaangażowanych było wiele osób i instytucji w tamtym czasie uchodzących za powszechnie szanowane - mówi Ireneusz Jabłoński z Centrum im. A. Smitha.
Przez kolejne lata skarb państwa wyzbywał się jednak swojego majtku. Do 2008 roku w różny sposób sprywatyzowano prawie 7,5 tys. państwowych przedsiębiorstw, czyli 85 procent stanu posiadania z 1990 roku.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. sxc.hu