Porozumienie gazowe między Ukrainą a Rosją jest krótkookresowe. Potrwa zaledwie do marca - uważa Jarosław Ćwiek-Karpowicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. - Wiosną o sprawach gazowych myśli się mniej, bo nie są już tak ważne - uważa dr Łukasz Jasina z KulturyLiberalnej.pl.
Jarosław Ćwiek-Karpowicz z PISM przypomina, że porozumienie gazowe między Ukrainą a Rosją jest krótkookresowe.
Szczegóły później
- Potrwa zaledwie do marca. Nie jest to też do końca jasne. Zadłużenie Ukrainy wobec Rosji nie jest w pełni określone, ponieważ obie strony czekają na werdykt Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie. Dopiero ten organ zdecyduje, czy i w jakim wymiarze Ukraina musi zwrócić te kilka miliardów dolarów Rosji - mówi Ćwiek-Karpowicz i dodaje, że ustalono jedynie cenę gazu i zakup kilku mln metrów sześciennych surowca, których brakuje Ukrainie. - To dobrze dla nas, bo dzięki temu Rosja będzie mogła korzystać także z magazynów Ukraińskich i kraje Unii Europejskiej nie zamarzną. Paradoksalnie wydaje się, że Unia miała w tych negocjacjach silną pozycję. Przez okres wakacji udało się jej zgromadzić spore ilości materiału po to, aby przetrwać zimę. A co będzie od marca? To znów otwarte pytanie - uważa Ćwiek-Karpowicz.
Chwilowy sukces?
Dr Łukasz Jasina z KulturyLiberalnej.pl uważa, że Unia Europejska doprowadzając do porozumienia odniosła wielki sukces. - Jednak to nie oznacza, że polityka wobec Rosji będzie w przyszłości tak twarda jak obecnie. Wiosną o sprawach gazowych myśli się mniej, bo nie są już tak ważne - uważa dr Jasina. Katarzyna Górak-Sosnowska ze Szkoły Głównej Handlowej twierdzi, że przepychanki między Rosją a Ukrainą będą trwały. - Może jestem zbyt optymistyczna, ale dobrze, że to porozumienie zawarto do marca, bo mogło być krótsze. A nie wiadomo do czego dalej dojdzie, bo obecnie sytuacja się zapętla - mówi Górak-Sosnowska.
Autor: red / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiŚ