W pięć lat podwoić zysk netto aż do 4 mld zł i odzyskać pozycję lidera rynku po tym, jak połączone banki Pekao SA i BPH staną się największym bankiem w Polsce - to zadania dla nowo wybranego prezesa PKO BP.
Nowy prezes Rafał Juszczak będzie musiał zrealizować nową strategię banku, którą sam kilka tygodni temu przedstawił.
Rada Nadzorcza PKO BP wybrała go na nowego prezesa jednogłośnie. Szef Rady Marek Głuchowski mówi, że nie było wątpliwości, co do kandydatury Rafała Juszczaka. Przed nowym szefem PKO stoi nie lada zadanie. Bank przygotowuje się do otwarcia kilku oddziałów w Londynie. Umocnić ma się też pozycja Kredo Banku, ukraińskiej spółki PKO BP. Kredo Bank ma przekształcić się w bank detaliczny skoncentrowany na kredytach.
Ogromnym wyzwaniem dla firmy jest teraz dokończenie wdrażania nowego, scentralizowanego systemu informatycznego. Proces ten powinien się zakończyć w 2008 r. Nowy system informatyczny sprawi też, że PKO BP będzie mógł tworzyć specjalne centra, które przejmą niektóre funkcje oddziałów. To sprawi, że bank będzie mógł zmniejszyć koszty przez ograniczenie zatrudnienia - według planów w 2009 roku będzie musiało odejść około półtora tysiąca pracowników.
Nowy szef zapowiada, że PKO BP stanie się zupełnie nowym bankiem, bardziej konkurencyjnym, rozwijającym się w szybszym tempie tak, żeby został najlepszym pracodawcą w branży finansowej.
Plany nowego szefa PKO komentuje posłanka Platformy Obywatelskiej Maria Pasło-Wiśniewska, była prezes grupy bankowej Pekao S.A.
- To dobrze, że bank myśli ambitnie. Na rynku brytyjskim znalazł sobie niszę w obsłudze Polaków. Rynek ukraiński i inne rynki wschodnie mają duży potencjał, ale żeby tam odnieść sukces, trzeba po pierwsze mieć kapitał. Po drugie trzeba mieć porządek u siebie w domu i być przygotowanym do takiej ekspansji. Wiemy, że bank PKO, co przyznaje sam prezes Juszczak, wymaga głębokiej wewnętrznej przebudowy, więc w realizacji tej strategii jest opóźniony.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/Bartłomiej Zborowski