Od 1 września posiadacze telefonów w należących do Polkomtela sieci Simplus, Sami Swoi, czy 36,6 nie będą mogli doładować swoich kont w kioskach Ruchu. Spółka nie przedłużyła wygasającej umowy z operatorem. W związku z tym, że chce on ściąć marże dla dystrybutorów doładowań do swoich pre-paidów, na podobną decyzję mogą zdecydować się kolejni sprzedawcy.
O tym, że na linii operatorzy - dystrybutorzy iskrzy, wiadomo już było od jakiegoś czasu. Pierwszy na zerwanie współpracy właśnie z Polkomtelem zdecydował się Ruch.
- Z uwagi na upływ terminu na jaki została zawarta i brak nowej umowy lub aneksu do umowy, uległa rozwiązaniu "Umowa sprzedaży Telekart w Terminalach" z dnia 18 maja 2005 r. z Polkomtelem. Przedmiotem Umowy była sprzedaż doładowań elektronicznych kart pre-paid - poinformował w komunikacie Ruch.
Walka o trzy procent
Dalej możemy przeczytać, że zarząd Ruch popiera postulaty pozostałych dystrybutorów doładowań kart pre-paid zrzeszonych w Forum Dystrybutorów Prepaid, którzy "oczekują ustalenia jasnego, przejrzystego i uwzględniającego realia rynkowe harmonogramu i zasad dalszej współpracy z Polkomtelem".
Ich zdaniem, obecne działania Polkomtela narażają dystrybutorów na utratę rentowności dystrybucji starterów i doładowań kart pre-paid. – Chcą zmniejszyć naszą prowizję o trzy procent. To nie do przyjęcia, bo to cała marża, jaka nam pozostaje, po odjęciu zysku detalicznych sprzedawców zasileń – tłumaczył jakiś czas temu na łamach "Gazety Prawnej" Maciej Topolski, rzecznik Kolportera S.A. Ta firma obsługuje w Polsce 18,5 tys. terminali do doładowywania telefonów.
Do tej pory dystrybutorzy kupowali doładowania z 7-9-procentowym upustem.
Polkomtel mimo wszystko uspokaja. – Prowadzimy regularne negocjacje z naszymi partnerami handlowymi, a celem tych działań jest przede wszystkim dobro konsumentów – zapewnia Adam Suchenek, rzecznik firmy.
– Nie widzimy zagrożenia dla naszej sieci sprzedaży w zakresie jakichkolwiek usług – podkreśla.
Źródło: Gazeta Prawna, ISB
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu