- Pozytywna opinia ministra gospodarki nie była konstytutywna, ale była istotna w sprawie przyznania poręczenia Skarbu Państwa dla Laboratorium Frakcjonowania Osocza - zeznał przed sądem były minister finansów, Marek Belka. Były minister gospodarki Wiesław Kaczmarek jest oskarżony o wydanie w 1997 roku nierzetelnej opinii, która zdecydowała o przyznaniu spółce LFO poręczenia kredytu przez Skarb Państwa.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga przesłuchał Belkę jako świadka w sprawie poręczenia Skarbu Państwa dla LFO. Oskarżenie w tej sprawie postawiła Kaczmarkowi tarnobrzeska prokuratura w 2005 roku.
Jej zdaniem nie było podstaw, aby udzielić takiej gwarancji. Kaczmarek nie przyznaje się do tych zarzutów, mówiąc, iż jego rola "była wyłącznie opiniująca".
Belka powiedział, że wydanie pozytywnej opinii przez ministra gospodarki z pewnością ułatwiło rządowi podjęcie pozytywnej decyzji w sprawie poręczenia. - Gdyby Ministerstwo gospodarki zajęło negatywne stanowisko, wywołałoby to co najmniej dyskusję nad sprawą - dodał.
Sąd przesłuchał też w poniedziałek naczelnik departamentu rozwoju gospodarczego w Ministerstwie Gospodarki Krystynę Sender oraz dyrektora delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Rzeszowie Stanisława Sikorę.
Sender, która nadal pracuje w resorcie gospodarki, była w 1995 roku członkiem międzyresortowej komisji ds. LFO, powołanej przez Ministra Zdrowia. Komisja ustaliła wówczas, że nie należy przyznawać poręczenia Skarbu Państwa spółce budującej LFO (chodzi o spółkę Nedepol, która następnie przekształciła się w spółkę LFO).
Również departament resortu gospodarki, którego Sender była wówczas naczelnikiem, wydał negatywną opinię ws. poręczenia dla LFO, ponieważ spółka nie dawała gwarancji, że posiada możliwość zakupienia stosownej licencji. - Nie wiem, dlaczego Ministerstwo Gospodarki wydało w tej sprawie pozytywną decyzję - powiedziała Sender.
Stanisław Sikora przypomniał, że pod koniec marca 2007 roku Najwyższa Izba Kontroli zakwestionowała tryb udzielania przez urzędników państwowych poręczeń kredytów dla fabryki LFO w Mielcu.
Wśród odpowiedzialnych za udzielenie poręczeń raport NIK wskazuje m.in. byłego ministra finansów (w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza) Marka Belkę, wiceminister finansów Halinę Wasilewską-Trenkner, dyrektora departamentu długu publicznego w MF Piotra Sawickiego oraz ówczesnego ministra gospodarki Wiesława Kaczmarka i ówczesnego wiceministra gospodarki Jerzego Markowskiego. Sikora zaznaczył, że NIK złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Według NIK, główne zarzuty ciążą na Marku Belce, który jako ówczesny minister finansów powinien był negatywnie zaopiniować wniosek o przyznanie poręczenia LFO.
Spółka Laboratorium Frakcjonowania Osocza (LFO), która jako jedyna w kraju miała produkować leki z osocza krwi, zaciągnęła w 1997 roku na budowę fabryki 32 mln dolarów kredytu. Udzieliło go konsorcjum bankowe, na którego czele stał Kredyt Bank. Gwarancji w 60 proc. udzielił ówczesny rząd Włodzimierza Cimoszewicza.
Spółka dostała 32 mln dolarów pożyczki, z czego wykorzystała 21 mln dolarów. Zamiast fabryki wybudowano tylko dwie hale. Produkcja nigdy nie ruszyła, a spółka kredytu nie spłaciła. Banki wyegzekwowały już od Skarbu Państwa prawie 61 mln zł.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24