Na ulicach Suchumi, stolicy Abchazji, pojawiły się dziesiątki demonstrantów, które domagają się od rządu reform. Cześć demonstrantów udała się na rozmowy z prezydentem Abchazji Aleksandrem Ankwabem. Pozostali zaatakowali budynek, a około 30 z nich wdarło się do wnętrza.