Dzień wolności podatkowej - czyli symboliczny moment w roku od którego zarobki Polaków zaczynają trafiać do ich kieszeni, a nie budżetu państwa - przypadnie w tym roku na 14 czerwca. To nieznaczna poprawa w stosunku do ubiegłego roku. Wówczas dzień ten także świętowano 14 czerwca, ale był to rok przestępny. Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha przestrzega jednak przed zbytnim optymizmem.
- Można powiedzieć, że jest nader symboliczna poprawa, ale nie cieszmy się zbyt długo, bo jest to poprawa w oparciu o dane budżetu przyjętego na rok 2009, który - jak wiemy - może być w każdej chwili znowelizowany - mówi Andrzej Sadowski.
Poprawa zeszłorocznego rezultatu wynika między innymi z obniżenia stawek PIT do 18 proc. i 32 proc.
Dzień Wolności Podatkowej to symboliczny dzień, od którego przestajemy płacić państwu, a zaczynamy zarabiać na siebie. Jak wyjaśnia Centrum to, kiedy on dokładnie wypadnie, zależy od udziału wydatków publicznych w PKB naszego kraju. Teoretycznie w tym dniu całoroczne wydatki budżetowe - na które składają się teoretycznie nasze podatki - zostają pokryte przez wypracowany przez nas od początku roku dochód.
Obliczając Dzień Wolności Podatkowej Centrum im. Adama Smitha bierze pod uwagę kwoty zawarte w założeniach budżetowych na dany rok.
Najdłużej pracowaliśmy na państwo w 1995 r.
Z danych instytutu wynika, że najdłużej na potrzeby państwa pracowaliśmy w 1995 r. - do 6 lipca. Od 1997 r. Dzień Wolności Podatkowej wypada w czerwcu. W ubiegłym roku zaczęliśmy zarabiać na siebie 14 czerwca (najszybciej w historii badań), a przed dwoma laty - 16 czerwca.
Ale budżet w tym roku pęka już w szwach. nie cieszmy się więc przedwcześnie - bo już ten, albo przyszły rok może przynieść podwyżki podatków. - Tak naprawdę to dopiero pod koniec roku będziemy mogli przeliczyć znowelizowany budżet, jakie mamy realne i rzeczywiste obciążenia podatkowe - mówi w TVN CNBC Biznes Sadowski.
Dzień Wolności Podatkowej na świecie
Idea Dnia Wolności Podatkowej narodziła się w Stanach Zjednoczonych. Po raz pierwszy został on obliczony w 1900 roku i przypadał na koniec stycznia. W tym roku Tax Fundation wyliczyła, że przypadł on 13 kwietnia, osiem dni wcześniej niż w ubiegłym roku.
Ze względu na różnice podatkowe w poszczególnych stanach, ich mieszkańcy muszą pracować różną liczbę dni, aby zacząć zarabiać na siebie. Najszybciej uwalniają się od zobowiązań mieszkańcy Alaski, gdzie Dzień Wolności Podatkowej przypadł w tym roku 23 marca, a najpóźniej Connecticut - 30 kwietnia.
Brytyjski Adam Smith Institute podaje, że Dzień Wolności Podatkowej w Wielkiej Brytanii wypadł w tym roku 14 maja. Zobowiązania wobec państwa pochłonęły 134 dni pracy mieszkańców Wysp - najkrócej od 1973 roku. Organizacja podaje jednak, że aby spłacić zaciągnięte przez rząd Gordona Browna pożyczki, Brytyjczycy będą musieli pracować do 25 czerwca.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu