Duża kara dla Biedronki. Jest decyzja urzędu

shutterstock_2260105509
Prezes UOKiK o karze dla Biedronki
Źródło: tvn24.pl
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) nałożył na właściciela Biedronki, spółkę Jeronimo Martins Polska, karę blisko 105 milionów złotych. Sieć miała wprowadzać klientów w błąd podczas dwóch akcji promocyjnych. "Obietnica była prosta, a konsumenci zaskoczeni, gdy po zakupach dowiadywali się o zasadach i limitach" - przekazał urząd w komunikacie. Decyzja o karze jest nieprawomocna.

"Sieć sklepów Biedronka wprowadzała klientów w błąd podczas akcji promocyjnych 'Specjalna Środa' i 'Walentynkowa Środa'. 'Zwrot 100 proc. na voucher' – obietnica była prosta, a konsumenci zaskoczeni, gdy po zakupach dowiadywali się o zasadach i limitach" - napisał UOKiK w poniedziałkowym komunikacie.

Prezes urzędu nałożył w związku z tym na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł. Decyzja nie jest prawomocna, spółka możne złożyć odwołanie do sądu.

Kara dla Biedronki. UOKiK wyjaśnia

Jak podał UOKiK, w sklepach Biedronka na początku ubiegłego roku odbyły się jednodniowe akcje promocyjne "Specjalna Środa" i "Walentynkowa Środa". Klienci byli zachęcani do kupienia określonych produktów, za które mieli otrzymać "Zwrot 100 proc. na voucher".

"Okazało się jednak, że warunki wykorzystania vouchera były bardziej skomplikowane niż przedstawiały to reklamy w radiu, aplikacji mobilnej, profilu Biedronki na Facebooku czy sklepach sieci. Konsumenci nie mogli wykorzystać go przy następnych zakupach na dowolny asortyment tak jak sugerowało hasło reklamowe" - napisano w komunikacie.

Według urzędu obietnica zwrotu 100 proc. na voucher "brzmi bardzo atrakcyjnie i prosto, ale w przypadku Biedronki wprowadzała w błąd". Jak oceniono, konsumenci nie mieli swobody w dysponowaniu środkami z vouchera. Przy jego wykorzystaniu obowiązywały konkretne reguły i ograniczenia, o których klienci Biedronki najczęściej dowiadywali się dopiero odbierając voucher wraz z paragonem za zakupy.

"W większości przypadków produkty promocyjne nie były powiązane z tymi, na które otrzymywało się voucher. Przykładowo, za zakup parówek przysługiwał voucher na owoce i warzywa, za kupno czekolady – na kosmetyki, za kupno mięsa – na napoje czy słodycze. Przy tym, aby go wykorzystać, trzeba było zrobić kolejne zakupy ze wskazanej przez przedsiębiorcę kategorii i wydać na nie określoną sumę" - podano w komunikacie UOKiK.

UOKiK: klienci nie mieli możliwości zapoznania się z warunkami promocji

Według urzędu klienci sieci "nie mieli realnej możliwości zapoznania się z rzeczywistymi warunkami akcji promocyjnych w momencie, gdy – zachęceni reklamą – decydowali się z nich skorzystać".

"O kategorii produktów, na które można wykorzystać voucher, o warunku zrobienia zakupów za minimalną kwotę, która przewyższała wartość vouchera, o limicie jednego vouchera na osobę, jak i o limicie zwrotu przy produktach na wagę można było dowiedzieć się tylko z regulaminu na stronie biedronka.pl, tablicy ogłoszeń (zazwyczaj umieszczonej za linią kas) lub dopiero z vouchera – otrzymywanego po zrobieniu zakupów" - wyjaśniono.

Urząd zwrócił uwagę, że na "wprowadzanie w błąd" zwracali uwagę konsumenci w komentarzach w mediach społecznościowych.

"Przedsiębiorca w przekazie reklamowym zachęcającym do zrobienia zakupów pominął bardzo istotne informacje i warunki akcji promocyjnych, w tym ich ograniczenia. Wskazywał, że produkty można kupić 'za darmo', a voucher określał jako 'gratis'. Mogło to spowodować, że konsumenci podjęli decyzję o skorzystaniu z promocji, z myślą o tym, że zaoszczędzą na produktach, które sami będą mogli swobodnie wybrać. Selekcja treści reklamowych i sposób ich prezentowania nie może wprowadzać konsumentów w błąd. Przekaz marketingowy powinien zawierać informacje najważniejsze z punktu widzenia konsumentów, tak żeby nie musieli docierać do nich samodzielnie. Przedsiębiorcy mają obowiązek przekazywać je we właściwym czasie, czytelnie i jednoznacznie" – stwierdził, cytowany w komunikacie, prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Według urzędu zgromadzony materiał dowodowy wykazał, że przedsiębiorca umyślnie naruszył zbiorowe interesów konsumentów podczas akcji "Specjalna Środa" i "Walentynkowa Środa".

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: