Policjanci z Zamościa (woj. lubelskie) zatrzymali 24-latka, który zakradł się do kościoła i przyodział kościelne szaty. Nakryty przez proboszcza zrzucił ubranie i uciekł na pobliską posesję. Ją też opuścił w cudzych ubraniach należących do 21-latka, któremu zabrał także smartwatch. Wcześniej tego dnia spod jednego z bloków ukradł auto.
Na nietypową interwencję zostali wysłani zamojscy policjanci. Jak przekazują mundurowi, ze zgłoszenia wynikało, że nieznany mężczyzna wszedł do kościoła, po czym ubrał się w kościelne szaty. "Przebieraniec został zauważony przez proboszcza. Na jego żądanie zdjął szaty i odłożył je na miejsce, po czym wyszedł. Jak się później okazało, w puszce na ofiary pozostawił swoje pieniądze i dokumenty" - czytamy na stronie Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Funkcjonariusze napotkali i zatrzymali opisywanego intruza nieopodal kościoła. Okazał się nim 24-letni obywatel Mołdawii.
Policja: pod kościół przyjechał oplem, którego ukradł
Policjanci ustalili, że mężczyzna pod kościół przyjechał oplem, którego ukradł tego dnia mieszkańcowi Łabuń. Jak przekazali mundurowi, sprawca wykorzystał fakt, że 31-letni właściciel pozostawił swoje auto przed blokiem wraz z kluczykami w środku.
Jak podkreślili funkcjonariusze, nie była to jedyna kradzież, jakiej tego dnia dokonał 24-latek. "Zanim wpadł w ręce funkcjonariuszy, wyproszony z kościoła, poszedł do pobliskiej posesji. Wykorzystując nieuwagę 55-letniej właścicielki, wszedł do znajdującej się przy wejściu garderoby. Gdy kobieta spostrzegła intruza, również go wyprosiła. Nie zauważyła, że ten zdążył już założyć ubrania jej 21-letniego syna i w nich opuścić posesję. Później okazało się też, że oprócz odzieży, zabrał należącego do syna smartwatcha" - czytamy w komunikacie zamojskiej policji.
Tekst wykrył narkotyki, mundurowi sprawdzą, czy kierował autem pod ich wpływem
Zatrzymany 24-latek trafił na zamojską komendę. Z policyjnych ustaleń wynika, że na terenie Zamojszczyzny był jedynie przejazdem. Jak podali mundurowi, był trzeźwy, natomiast pozytywny wynik dał przeprowadzony test na obecność narkotyków. "Dalsze badania pobranej od niego krwi wykażą, czy mężczyzna kierując skradzionym pojazdem znajdował się pod działaniem środków odurzających" - poinformowali.
Usłyszał zarzuty, trafił do aresztu
24-latek usłyszał dwa zarzuty dotyczące kradzieży samochodu, ubrań i smartwatcha. Grozi za to kara do pięciu lat więzienia. Sąd Rejonowy w Zamościu przychylił się do wniosku policji i prokuratury i zastosował wobec 24-latka tymczasowy areszt.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Zamościu