Dziesięć dni - tyle specjaliści z Białostockiego Centrum Onkologii potrzebują, by potwierdzić lub wykluczyć nowotwór piersi u pacjentki i jak mówią: szybciej już się nie da. Dyrektor Magdalena Borkowska oraz onkolożka dr n. med. Bogumiła Czartoryska-Arłukowicz opowiedziały w TVN24, jak pomagają kobietom z nowotworem piersi zmierzyć się z diagnozą, a potem skutecznie się leczyć.
- Kiedy osiem lat temu podjęłam się poprowadzenia Białostockiego Centrum Onkologii uznałam, że misją naszego szpitala jest pacjent w centrum uwagi. Dlatego sięgamy po standardy europejskie. Polki, białostocczanki nie różnią się przecież niczym od Europejek i powinny być leczone tak jak one - mówi Magdalena Borkowska, dyrektorka BCO, które posiada certyfikację EUSOMA, potwierdzającą, że pacjentki zmagające się z rakiem piersi otrzymują w tym miejscu kompleksową opiekę na najwyższym europejskim poziomie.
Pod koniec września szpital został również laureatem szóstej edycji konkursu "Liderzy Zmian w Ochronie Zdrowia" w kategorii zarządzanie jakością. Organizatorzy docenili właśnie realizowany przez placówkę projekt "Pierwsi dla Piersi – EUSOMA". Rok wcześniej BCO otrzymało certyfikat Europejskiego Towarzystwa Specjalistów ds. Raka Piersi, który potwierdza "spełnianie najwyższych europejskich standardów w opiece onkologicznej".
O tym, jak cały personel pracował na te osiągnięcia i jak dzięki wieloletnim staraniom udało się usprawnić pracę szpitala opowiedziały w TVN24 dyrektorka Magdalena Borkowska i dr n. med. Bogumiła Czartoryska-Arłukowicz - onkolożka oraz koordynatorka projektu Breast Cancer Unit w BCO.
Ścieżka, którą pacjentka nie podąża sama
Obie gościnie TVN24 podkreślają, że poza wykwalifikowanym personelem kluczowa w leczeniu jest dobra organizacja i empatia. Każdego dnia w ich szpitalu pojawiają się kobiety, które są przerażone, bo podejrzewają u siebie nowotwór. Są też pacjentki, które przechodzą leczenie. Łączy je choroba, ale też potrzeba poczucia, że są w rękach specjalistów, którzy przeprowadzą je przez tę niełatwą drogę.
- W naszej placówce, dzięki wspólnym działaniom personelu i dyrekcji udało się wypracować taką ścieżkę dla pacjentki z podejrzeniem nowotworu piersi. Dzieje się to w ten sposób, że kobieta, która się do nas zgłasza, w tym samym dniu ma wykonywane badania obrazowe, jeżeli jest taka konieczność to jeszcze tego samego dnia ma wykonywaną biopsję gruboigłową. Po kolejnych trzech do pięciu dni - to naprawdę bardzo szybko - otrzymujemy wynik badania histopatologicznego - opowiada dr n. med. Czartoryska-Arłukowicz.
I już w tym momencie lekarze wiedzą, "z czym mają do czynienia". Jeśli to łagodna zmiana, mogą uspokoić pacjentkę i pokierować dalej, jeśli może to być nowotwór konieczna jest dalsza diagnostyka. - W przypadku nowotworu wykonujemy dodatkowe badania po to, żeby potwierdzić czy nowotwór dotyczy tylko piersi, czy nie ma żadnych zmian przerzutowych - dodaje onkolożka.
Co dalej? Już dziesięć dni po zgłoszeniu się do BCO i wykonaniu badań, zbiera się konsylium, w którym uczestniczy również pacjentka. - Razem podejmujmy dalszą decyzję co do leczenia. Pacjentka jest świadoma. Podejmuje z nami decyzję i musi wyrazić zgodę na dalsze procedury. W ciągu kolejnych 14 dni rozpoczyna się leczenie. Szybciej tego już się nie da zrobić, a nawet nie powinno się. Przecież pacjentka też musi mieć chwilę, żeby się oswoić z tą sytuacją - wspomina dr n. med. Czartoryska-Arłukowicz.
"Słyniemy z empatii i poczucia bezpieczeństwa"
Dyrektorka placówki podzieliła się również swoim doświadczeniem. Jak mówi, w BCO nie tylko pracuje, ale też się leczy. - Jestem pacjentką BCO, gdzie zdiagnozowałam u siebie zmianę w piersi. Ta kultura organizacyjna, którą wypracowaliśmy, wsparcie koordynatorek, czyli osób, które potrafią w prosty sposób wytłumaczyć trudne sprawy, naprawdę działa - mówi Borkowska.
To właśnie korpus koordynatorów pomaga pacjentom zrozumieć cały proces leczenia. Według Borkowskiego to bardzo istotny element całego leczenia. - Mamy do czynienia z osobami o różnym poziomie wiedzy medycznej. Wsparcie, prowadzenie za rękę to jest coś, co jest charakterystyczne dla nowoczesnej onkologii. Na tyle sprawnie to u nas funkcjonuje, że przyjeżdżają inne wyspecjalizowane ośrodki i uczą się tej ścieżki. Podpatrują, jak tę pacjentkę poprowadzić, jakim tonem głosu do niej mówić, jakich słów użyć, żeby nie przestraszyć. Dlatego to zaopiekowanie to jest to, co wyróżnia nasz ośrodek. Słyniemy z tej empatii, autentyczności i poczucie bezpieczeństwa - podkreśla Borkowska.
"Nie chcemy, żeby pacjentki szukały wiedzy w internecie"
Obie gościnie TVN24 nie mają wątpliwości, że świadomy pacjent jest partnerem w leczeniu. Dlatego aby jeszcze bardziej wyjść naprzeciw pacjentkom szpital zorganizował już cztery konferencje "Chce być świadoma i wiedzieć więcej". To spotkania dla kobiet, które są na początku walki z chorobą, ale i dla tych, które już się z nią zmierzyły.
- Nie chcemy, żeby pacjentki szukały wiedzy w internecie. Tutaj mają źródło rzetelnej wiedzy. Jest nam bardzo miło spotykać kobiety, które zakończyły leczenie i są zdrowie. Wiele z nich zmieniło swoje życie na lepsze, starają się korzystać z każdego dnia. Zmieniają swoją pracę, która często była toksyczna i miała zły wpływ na samopoczucie i występowanie stresu. Zaczynają żyć i to jest budujące - mówi dr n. med. Czartoryska-Arłukowicz.
Trwa różowy październik
Trwa różowy październik - coroczna akcja przypominająca o tym, jak ważna jest profilaktyka, jeśli chodzi o nowotwór piersi. Specjaliści nieustannie zachęcają do wykonywania badań profilaktycznych, które umożliwiają wczesne wykrycie zmian chorobowych. O czym warto pamiętać? Przede wszystkim o samobadaniu piersi, które należy wykonywać raz w miesiącu.
Już po 20. roku życia powinno wykonywać się raz w roku USG piersi. Z kolei między 45 a 74 rokiem życie zalecana jest mammografia - wykonywana co dwa lata. - W chorobie nowotworowej, a w raku piersi szczególnie, ważne jest żeby się nie obawiać. Często pacjentki, które przychodzą z bardzo zaawansowaną chorobą, mówią, że nie pojawiły się wcześniej, bo bały się rozpoznania choroby - mówi dr Czartoryska-Arłukowicz i przekonuje, że wyniki leczenia raka piersi w Polsce są coraz lepsze.
- Mamy dostęp do wszystkich metod dostępnych na całym świecie. Dbamy o jakość. Wczesny rak piersi to prawie 100 procent szans na wyleczenie. Nawet te zaawansowaną chorobę już z przerzutami możemy kontrolować przez wiele lat. Rak piersi staje się chorobą przewleką - opowiada dr n. med. Czartoryska-Arłukowicz.
Tylko w ubiegłym roku w Białostockim Centrum Onkologii wykonano 6,5 tysiąca badań profilaktycznych. W tym roku jest to już 13 tysięcy badań. Wynik może wydawać się imponujący, ale jak mówi dr Czartoryska-Arłukowicz, to wciąż za mało i trzeba nadal namawiać kobiety do działania. - Chce powiedzieć, że warto jest stworzyć społeczność pacjentów i osób zaangażowanych w działania profilaktyczne. My jesteśmy wiarygodne. Dbamy o siebie, uprawiamy sport i badamy się regularnie - dodaje Magdalena Borkowska.
Rak piersi dotyczy też mężczyzn
Statystycznie rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem u kobiet na świecie. Dotyczy aż 25 proc. zachorowań. Szacuje się, że co roku u blisko 1,7 miliona kobiet wykrywa się właśnie ten nowotwór. Najczęściej dotyka on kobiet po 50 roku życia. Nie można zapominać, że rak piersi może występować również u mężczyzn.
Rak piersi u mężczyzn stanowi około jeden procent wszystkich nowotworów złośliwych piersi i mniej niż jeden procent nowotworów złośliwych u panów.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24