Półtoraroczny chłopiec zatrzasnął się w samochodzie. Był upał, a matka nie mogła otworzyć drzwi

Półtoraroczny chłopiec zatrzasnął się w rozgrzanym samochodzie (zdjęcie ilustracyjne)
Chłopiec zatrzasnął się w aucie. Pomogli policjanci (materiał z 29.07.2020)
Źródło: TVN24

Półtoraroczny chłopiec wziął do rąk pilot od samochodu i zatrzasnął się w środku. Matka dziecka nie była w stanie wyciągnąć go z auta. Na zewnątrz było 30 stopni Celsjusza, a samochód nagrzewał się coraz bardziej. Pomogli policjanci, którzy wybili szybę.

Wszystko działo się we wtorek przed godziną 14 w Siemiatyczach (woj. podlaskie). Policjanci dostali zgłoszenie o tym, że na szpitalnym parkingu w zatrzaśniętym samochodzie jest półtoraroczne dziecko.

Na pomoc ruszyli patrolujący ulice funkcjonariusze. Na miejscu dowiedzieli się, że w aucie są do niego kluczyki, a zrozpaczona matka malca nie potrafi otworzyć zamkniętego pojazdu. Tego dnia było około 30 stopni Celsjusza.

"Policjanci ustalili, że dziecko od około 20 minut, jest w rozgrzanym, zamkniętym bmw. Z uwagi na panujące upały i realne zagrożenie zdrowia oraz życia małego chłopca, policjanci natychmiast wybili boczną szybę w aucie i bezpiecznie wydostali 1,5-roczne przestraszone, zapłakane dziecko" - opisują policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach.

Chłopczyk wraz z matką zostali przekazani pod opiekę medyczną.

"Chłopczyk wziął do ręki pilot i zamknął samochód"

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Jak się okazało, cała sytuacja była nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności.

- Mama tego chłopca chciała go przebrać. Wysiadła z samochodu, kluczyki położyła w okolicy dźwigni zmiany biegów. Zamknęła drzwi od strony kierowcy i to ten moment wystarczył, żeby chłopiec zainteresował się kluczykami, chwycił za brelok i nieszczęśliwie zaryglował drzwi - tłumaczy podinspektor Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Policjanci przypominają, że wystarczy kilkanaście minut, aby w szczelnie zamkniętym, pozostawionym na słońcu pojeździe temperatura wzrosła do poziomu, który może zagrażać naszemu życiu. Szczególnie małe dzieci i zwierzęta zostawione w samochodzie mogą być narażone na przegrzanie organizmu, które może zakończyć się śmiercią.

Widząc zagrożenie, nie bądźmy obojętni i poinformujmy o wszystkim policję, dzwoniąc pod numer alarmowy 112
KPP Siemiatycze
Na pomoc ruszyli patrolujący ulice funkcjonariusze
Na pomoc ruszyli patrolujący ulice funkcjonariusze
Źródło: KPP Siemiatycze
Czytaj także: